Rodzina Borgiów

Bardzo możliwe, że Aleksander Borgia jest najbardziej uwielbianym przez popkulturę papieżem w historii. Dla Kościoła nie jest to raczej powód do radości, fani dobrych historii mają się jednak z czego cieszyć - historia jego pontyfikatu jest bowiem prawdziwą kopalnią kontrowersyjnych historii, o których można by bardzo długo opowiadać. W ostatnich latach historię całej rodziny Borgiów wykorzystali chociażby twórcy serii gier "Assassin's Creed" czy autorzy serialu "The Borgias". 

Warto jednak pamiętać, że swoistym prekursorem wprowadzenia papieskiej familii do popkultury był Mario Puzo, czyli autor słynnego "Ojca chrzestnego". Od dawna miałem ochotę zabrać się za jego "Rodzinę Borgiów", zawsze jednak coś mnie od tego odciągało. W ostatnim czasie odkryłem jednak audiobooki na Spotify, a wśród nich właśnie powieść Puzo. Teraz nie miałem już wymówki, by odmówić sobie przyjemności sprawdzenia dzieła tego słynnego pisarza.

Fabuła "Rodziny Borgiów" to dobre kilkadziesiąt lat historii kontrowersyjnego papieża i jego familii. Opowieść Puzo rozpoczyna się tuż przed wyborem Rodrigo na Ojca Świętego, gdy jego dzieci są jeszcze małymi brzdącami. Już wówczas jednak najstarszy Borgia ujął potomków w swym planie wiecznej kontroli Rzymu, a może nawet i całego świata. Co więc czeka nas na kolejnych stronach tej powieści? Całe mnóstwo intryg, tortur, zabójstw, wymuszeń, przekupstw, seksu, miłości i czego sobie tylko sobie zamarzycie. Borgiowie w ujęciu Puzo mieliby być bowiem swoistą "pierwszą włoską mafią".

Oczywiście - to nie jest historia w pełni prawdziwa, jakakolwiek relacja z zamierzchłych czasów. To przede wszystkim wciągająca, fabularyzowana opowieść, wykorzystująca historie, które naprawdę miały miejsce i postaci, które naprawdę istniały. Mimo tego, naprawdę sporo wiedzy można z tej powieści wyciągnąć. Podobnie jak "Assassin's Creed II" przynosił całą garść informacji na temat renesansowego Rzymu, "Rodzina Borgiów" wnosi do naszej pamięci wiele prawdziwych wydarzeń, podanych w przystępny i interesujący sposób. Część faktów jest co prawda przeinaczonych, ale to ciągle opowieść, która uczy lepiej niż niejeden podręcznik do historii.

I choć powieść Puzo rzeczywiście niesamowicie wciąga, mam wobec niej jeden zarzut - fabuła czasem pędzi tu zbyt szybko. Niektóre wydarzenia pojawiają się na chwilę, a autor po nich od razu przenosi nas kilka dni czy wręcz miesięcy do przodu. Szczególnie ma to miejsce mniej więcej w pierwszej połowie książki, która w dużej mierze dopiero tworzy tło dla prawdziwego sedna całej tej historii. Gdy natomiast akcja zwalnia do tempa, jakie znamy z większości powieści, "Rodzina Borgiów" potrafi czasem wręcz zachwycić - intrygującą fabułą, niesamowicie ciekawymi postaciami (nawet te drugo- czy trzecioplanowe dają radę!) i wreszcie porcją świetnych przemyśleń pod postacią wypowiedzi szczególnie Rodrigo Borgii, które można uznać za aktualne nawet i dziś.

Dlatego, chociaż chętnie widziałbym twór Puzo jako wielotomową sagę pokroju "Pieśni Lodu i Ognia", i tak nie mogę nie docenić, jak dobrą rzecz stworzył autor "Ojca chrzestnego". To wyjątkowa pozycja, która wielu może zainspirować. "Rodzina Borgiów" jest renesansowym "Ojcem chrzestnym" i "House of Cards" w jednym. Nie dosięga co prawda poziomu opowieści o mafijnej familii Corleone, ale niewątpliwie daje radę i jest dobrą książką właściwie dla każdego. Warto przeczytać...

... albo posłuchać. Za darmo. Na Spotify. O TUTAJ.

Podoba Ci się na MajkOnMajk? Polub więc jego FACEBOOKOWY FANPAGE i dołącz do SUBSKRYPCJI MAILOWEJ, by być na bieżąco z najnowszymi postami na blogu!

0 komentarze: