Oglądanie "Appropiate Behavior" jest trochę jak przeglądanie Tumblra. Jest tu dużo zdań pasujących idealnie jako ironiczne hasła nastoletnich "silnych niezależnych", trochę momentów nadających się na gify, złamane serca oraz puszczanie się na prawo i lewo. Seks też jest, i to w wersji totalnie dowolnej - od "klasycznego", przez trójkąt, na lesbijskich poczynaniach łóżkowych kończąc. Bo właśnie - "Appropiate Behavior" to film o biseksualistce.
Wszystko zaczyna się jednak nie najlepiej. Trzeba dać chwilę temu filmowi, by udało mu się rozkręcić. "Appropiate Behavior" jest trochę jak taka nieśmiała dziewczyna na imprezie pełnej nieznanych ludzi - stoi z boku, nie odzywa się, ale jak ktoś ją wreszcie wprowadzi w tok rozmów, okazuje się ona naprawdę fajną osobą. Nie ma więc co być zniesmaczonym przez trochę wymuszone żarty na początku filmu, które nie rozbawiają, a jedynie powodują na twarzy lekki uśmieszek. Zaufajcie mi - dalej jest już naprawdę lepiej.
Ciągle "Appropiate Behavior" nie jest co prawda filmem, który rozśmieszy Was do łez, ale potrafi on wprowadzić po prostu w przyjemny nastrój. Warto być jednak przygotowanym na to, że tutaj żarty rzuca się trochę inaczej niż w wielu innych filmach. One niekoniecznie związane są z sytuacją mającą miejsce na ekranie, a czasem pojawiają się po prostu "ot tak". Częściowo jest to więc trochę taki maraton kawałów i zabawnych dialogów, wrzucony na poważniejszy główny wątek.
I takie podejście mi się podoba. Dzięki humorowi trudno jest zostać przytłoczonym przez cięższe wątki w tym filmie, a mimo tego one w jakiś sposób z całości wybrzmiewają. Dużo metafor już w tym tekście użyłem, ale pozwolę sobie na jeszcze jedną - "Appropiate Behavior" przypomina typowy, amerykański sit-com. Żarty i powaga mieszają się w jedno, tworząc atmosferę, która łączy zastanowienie z uśmiechem na twarzy.
"Appropiate Behavior" cudem kinematografii nie jest, ale dostarcza tego, czego po takim tytule powinno się oczekiwać - rozrywki. Początkowo byłem sceptyczny, ale potem coraz bardziej mi się ten film podobał. Na luźny weekend jak znalazł.
0 komentarze: