iOS 7 jest spoko


We wtorek w sieci nastąpiła istna nawałnica statusów, twittów i zdjęć dotyczących "Grand Theft Auto V". Świat jednak doczekał się jeszcze jednej istotnej premiery w tym tygodniu, która dzisiejszego dnia przejęła w znaczącym stopniu facebookową tablicę. Mowa o najnowszym mobilnym systemie operacyjnym od Apple - iOS 7. W przeciwieństwie jednak do "ochów" i "achów" kierowanych ku tworowi Rockstar, tym razem dostaliśmy ogromną porcję krytyki wobec Jabłka.

Rozumiem, że komuś może się nowy wygląd nie do końca spodobać. Niektóre jego elementy rzeczywiście wydają się w pewien sposób cukierkowate, a dla wielu może nawet i dziecinne. Nowy system pasuje do iPhone'a 5C, ale już niekoniecznie współgra z bardziej "biznesowym" wyglądem reszty telefonów Apple. Mi się jednak wygląd iOS 7 spodobał i nie widzę w nim nic takiego, co wymagałoby obśmiewania go w każdym zakątku internetu.

Ba, jestem wręcz skłonny powiedzieć, że niektóre elementy graficzne wyglądają nawet lepiej niż w poprzednich wersjach. Ot, chociażby ekran zablokowanego urządzenia, który wypada według mnie fenomenalnie i naprawdę nowocześnie. Również i odświeżony wygląd menu powiadomień bardziej mi odpowiada. To wyciągane jest pociągnięciem palca od górnego krańca telefonu, zaś wykonując podobny ruch od dołu, otrzymujemy funkcjonalne i przejrzyste okno z możliwością szybkiego włączania Wi-Fi, Bluetootha czy latarki.


Również nowy wygląd aplikacji, takich jak odtwarzacz muzyki czy App Store, wydaje mi się przyjaźniejszy użytkownikowi i stanowi miłą odmianę od klasycznych opcji. Jestem nawet skłonny twierdzić, że jedyne do czego można się przyczepić w kwestii grafiki, to "osłodzenie" ikon. Dlaczego reszta rzeczy potrafi niektórych tak kłuć w oczy? Nie wiem.

Pojawiło się w sieci również narzekanie na nowy wygląd folderów i menu włączonych w tle programów. Oba te elementy zostają teraz odpalone na całym ekranie, co wiele osób uważa za marnotrawstwo czasu. Niestety nie mogę się z tym zgodzić. Foldery uruchamiają się właściwie równie szybko, co kiedyś, a do tego można do nich upchać więcej aplikacji. Z kolei w przypadku menu programów w tle, jest nawet lepiej niż dotychczas. Nie trzeba bowiem przytrzymywać ikonki programu, by ją zamknąć, a wystarczy machnąć palcem w górę, by proces ten się dokonał. 


Nowy iOS jest spoko. Byłem przed premierą nastawiony do niego trochę sceptycznie, a moim zdaniem to bardzo sympatyczny powiew świeżości dla skostniałego wyglądu systemu. Niektóre ikonki trochę odtrącają, ale paradoksalnie sam wygląd aplikacji jest bardziej minimalistyczny i nowoczesny. Twórcy wielu programów wypuścili już zresztą stosowne aplikacje, przystosowujące je do nowych standardów. To cieszy. 

Mi się iOS 7 podoba. Wybacz, cała reszto.

0 komentarze: