Kuba Wojewódzki i muzułmański kwas

Jedna z głównych wiadomości wczorajszego dnia? Kuba Wojewódzki został oblany kwasem przez tajemniczego mężczyznę. Tak, wiem, że są zdecydowanie bardziej interesujące dla świata informacje, jednak dla internetowych portali ten temat był wyjątkowo dobry do sprzedania. Trudno się dziwić - nie dość bowiem, że mamy do czynienia z dość ważnym celebrytą, to i sytuacja wydaje się dość dramatyczna.

Odsuńmy jednak na bok wgłębianie się w szczegóły sprawy. Zdaje się, że Wojewódzkiemu nic się tak naprawdę zbytnio nie stało, choć o tym media już nie donoszą z taką chęcią. Wiecie, to zaburzyłoby cały dramatyzm. Zamiast tego skupmy się na tym, jak na tę - przyznajmy szczerze - nietypową wiadomość zareagowali internauci.

Jeśli ktoś spodziewał się, że pod informacjami o "tragedii" nie natrafi na hejterskie komentarze, ten naprawdę musi być przeogromnym optymistą. Zanim dowiedziałem się, że Wojewódzki w ogóle został jakimś kwasem polany, zostałem zasypany na Facebooku statusami pokroju "DOBRZE TAK CHUJOWI", "JEBAĆ ŻYDA" czy "KWASEM W LEWAKA". Nie byłem zdziwiony - przecież to smutny standard. Po chwili jednak zrozumiałem coś ciekawego.

Wiele osób, będących autorami tych statusów, jest również fanem fanpage'ów pokroju "Stop islamizacji Europy". Plusują wszystkie antyislamskie komentarze, udostępniają na Facebooku kolejne ekscesy muzułmańskich terrorystów i wylewają swoje żale na Onecie. I przy każdej okazji przywołują sytuacje, w których wyznawcy Allaha oblewali kwasem innych ludzi. Podkreślają, że jest to straszne i niszczy człowiekowi życie do końca jego dni.

Gdyby ktoś się jeszcze nie połapał, jawi nam się teraz taka sytuacja: muzułmańskie ataki kwasem są "be", ale już Wojewódzkiego najlepiej oblać całego jakimś dziwacznym środkiem. Serio - gdzie tu jakakolwiek logika? Dlaczego ten sam czyn dokonany na przypadkowym człowieku i znanym showmanie jest postrzegany w tak różny sposób? Dlaczego obrońcy moralności nagle stają się osobami aprobującymi oblewanie ludzi kwasem?

Odpowiedź jest oczywiście prosta - tacy ludzie, to po prostu idioci. Poczułem jednak potrzebę zwrócenia uwagi na całą sytuację, jako że wiele osób nie zdaje sobie z tego wszystkiego sprawy. A to już nie jest po prostu zwyczajna hipokryzja, a skrajny idiotyzm. Jeśli robimy sobie z całej sytuacji żart, to jest to w miarę spoko (wymyśliłem nawet okazjonalny suchar: "Jakie żelki lubi Kuba? Kwaśne."), problem powstaje, gdy ktoś w pełni serio pochwala polewanie ludzi kwasem... jednocześnie będąc temu przeciwnym. Mindfuck.

Źródło: Flickr.com

2 komentarze:

  1. A co jeśli okazałoby się, że pana Wojewódzkiego kwasem oblał wyznawca islamu? Jak wtedy oceniłaby to zdarzenie nasza kochana "prawica"?

    OdpowiedzUsuń