Matura - egzamin (nie)dojrzałości

Polska żyje dzisiaj kolejną aferą związaną ze śmiercią małej Madzi, odnalezieniem trzech Amerykanek po latach poszukiwań oraz - a jakżeby inaczej - maturą. Na blogu będzie tym razem o tym ostatnim. I to bynajmniej nie dlatego, że sam dziś egzamin ten zdawałem. Na tablicę wlatuje bowiem afera związana z rzekomym sprzedawaniem pytań maturalnych przed samym testem.

Policja zatrzymała 24-latka, który postanowił zarobić trochę na idiotach. Oferował więc w internecie możliwość podesłania chętnym całych arkuszy maturalnych jeszcze przed rozpoczęciem się rzezi niewiniątek. Za pieniądze oczywiście. Jeden przedmiot kosztował stówkę, drugi trochę mniej, a trzeci był już dorzucany gratis. Całkiem niezła cena, jak za zagwarantowane świetlane studia.

Kilkadziesiąt osób spróbowało swojego szczęścia i zostało oszukanych. Co najmniej kilkadziesiąt, nie każdy bowiem zgłosił się z tym na policję. Obstawiam więc, że liczba ta ma raczej trzy, aniżeli dwie cyfry. Poza tym, pozostają też inne akcje tego typu. W sieci rzekome odpowiedzi maturalne były sprzedawane za pośrednictwem smsów oraz udostępnione za darmo w postaci tajemniczych plików do pobrania. Pewien nie jestem, bo ich nie ściągałem, ale założę się, że zawierały one wirusy albo inne ścierwo. 

Podobno matura to egzamin dojrzałości. I tak się zastanawiam - jak idiotów, którzy się dali nabrać na te akcje, można w ogóle nazwać dojrzałymi? Jak poradzą sobie oni w dorosłym życiu, skoro dają się tak łatwo oszukać w tak młodym wieku? Większość z nich raczej nie nauczy się na tym błędzie. Raczej wątpię, żeby ci maturzyści zapłacili tajemniczemu 24-latkowi pieniędzmi zarobionymi własnymi rękoma. Rodzice czuwają nad swoimi pociechami. 

W przypadku przedmaturalnych wycieków pokusa bywa naprawdę potężna. Stojąc jednak przed "egzaminem dojrzałości", warto rzeczywiście wykazać się jakąś dojrzałością i zacząć choć odrobinę ruszać mózgiem. Polski, matematyka i angielski zdane na 30% nie czynią człowieka dojrzałym. Czy idioci tego chcą, czy też nie.
Ci ludzie pewnie idiotami nie są (choć kto wie), ale pokazują, że podczas ładnej pogody lepiej uczyć się na dworze. Potwierdzone info.
Źródło: Flickr.com

2 komentarze: