27 października. To wtedy założyłem bloga i wtedy też wrzuciłem kilka pierwszych notek na niego. Pierwszą po klasycznej powitalnej był krótki tekst na temat wywiadu z Mariuszem Maxem Kolonko. Zawsze w jakiś sposób żywiłem sympatię do tego faceta i śledziłem jego ruchy. O jego youtube'owym projekcie chciałem napisać już od dawna. Nigdy jednak nie było do tego naprawdę dobrego momentu. Aż do teraz.
YouTube'owy kanał Maxa przekroczył ostatnio bowiem liczbę stu tysięcy subskrybentów. Jest więc ogromna szansa, że już o nim słyszeliście, a może nawet i go śledzicie. Jeśli jednak nie, mam nadzieję, że dzisiejsza notka, którą postanowiłem napisać, zachęci Was do choćby zajrzenia i posłuchania o tym, jak Mariusz "Mówi Jak Jest".
Kolonko na swoim kanale prezentuje co parę dni ciekawe wiadomości, o których raczej nie usłyszycie zbyt dużo w rodzimych mediach. To on zrobił chyba najlepsze polskie podsumowanie wiadomości o ostatniej katastrofie w Bostonie, to on śledził niedawno każdy news na temat imigranta, który zwyciężył w amerykańskiej loterii, to on wspomina o ciekawostkach, o jakich mogliście kompletnie nie wiedzieć. A poza tym, Max wyraża swoją opinię na temat tego wszystkiego.
I to mi się właśnie bardzo podoba w jego programie. Porzuca on to nudne, obiektywne dziennikarstwo, jakim wciąż raczeni jesteśmy w telewizji i zaczyna wszystko subiektywizować. Nie rzuca ogólnikami, tylko po prostu "Mówi Jak Jest". Niby według niego, ale to wciąż bardzo często przejawia się potem w faktach.
Spotkałem się z opiniami uznającymi Mariusza za kolejnego po Korwinie-Mikke czy Cejrowskim "pogromcę lewaków". Według mnie jednak, nie ma to zbytniego przełożenia na prawdę. Choć, tak jak wspomniałem, w swoim programie jest on bardzo subiektywny, to nie rzuca on swoją przynależnością polityczną na prawo i lewo. Powie, co myśli, ale nie będzie wyzywał od "chamów", "lewaków" i "najgorszych gnid" ludzi, którzy mają od niego choćby odrobinę inne poglądy. I bardzo dobrze.
Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak jeszcze raz zachęcić Was do sprawdzenia youtube'owego kanału "Mówię Jak Jest". Ja zaś dalej będę oczekiwał z niecierpliwością kolejnych odcinków. Marzy mi się, by pojawiał się choćby jeden dziennie. Gratuluję Panie Maksie i życzę dalszych sukcesów :)
0 komentarze: