Wyjustuj!

Jeśli jesteś pisarzem, dziennikarzem czy kimkolwiek tego typu, powinieneś już dawno sobie uświadomić, że nie tylko tekst ma dla czytelnika znaczenie. Podobnie jak ma to miejsce przy podawaniu dań w najlepszych restauracjach, również i artykuł musi być zaserwowany w najpiękniejszy możliwy sposób. Tak, by Twoi czytelnicy chcieli od razu wyciągnąć telefony i wrzucić jego zdjęcie na Instagram. A potem będą zdobywali pod nim setki łapek w górę i zwabiali Ci nowych fanów.

Jak wiadomo, nie u każdego zdolności pisarskie przekładają się na te graficzne, programistyczne czy designerskie. Koniecznością jest więc wtedy zlecenie komuś przygotowania stosownej oprawy, która ma upiększyć pisany przez Ciebie godzinami tekst. Nawet jednak, jeśli wybulisz tysiące peelenów na cudowny layout, nie znaczy to, że nie możesz popełnić jakiegokolwiek błędu. W tym tego jednego, który jest przecież tak oczywisty.

Justowanie. Termin, o którym współczesne dzieci dowiadują się na każdej lekcji informatyki poświęconej Wordowi. One zdają z tego sprawdziany, a dorośli wciąż zapominają, że istnieje tak prosta opcja wyrównania tekstu zarówno do prawej, jak i do lewej strony ekranu. I nawet nie wyobrażają sobie, jak wiele osób dostrzega nierówny tekst i rzuca pogardę twórcom niedokładnie przygotowanej treści.

Wytykanie tego wydawać się może wręcz śmieszne, ale justowanie naprawdę potrafi mieć znaczenie. Niewykorzystanie tej opcji, to trochę tak, jakby schabowego rzucić na środek talerza i wysypać na niego ugniecione ziemniaki. Zjeść się da, ale czy wygląda to tak samo apetycznie jak ładnie ułożone oddzielnie mięso i dodatki? Nie sądzę.

Narzekamy wszyscy na taki Onet, ale ja wszedłem na przypadkowy artykuł tam i zobaczyłem godnie wyjustowany tekst. Paradoksalnie wychodzi na to, że inne "profesjonalne" serwisy, mają już na ten aspekt - że tak pozwolę sobie to ująć - wyjebane. TVN24.pl, Interia czy WP stoją więc w tym samym rządku, co hiciory pokroju Pudelka czy strony Faktu. Nie wiem, jak biorą oni te wyróżnienie pod uwagę, ale ja bym się zbytnio nie cieszył. 

Mnie justowaniem zaraził mój kumpel Daniel (pozdro!), który zwracał mi na to uwagę przy początkach MajkOnMajk. W sumie nie wiem, czy mu dziękować, skoro teraz jestem tak wyczulony na takie pierdoły. Ale ja lubię krytykować różnorodne potknięcia "profesjonalistów", więc mam chociaż kolejny tego typu element do zbadania. Jeśli Was też zarażę swoją chorobą i zaczniecie wyszukiwać na każdym serwisie dobrze wyrównanego tekstu, odpowiadam z góry: "przepraszam". Albo "nie dziękujcie, nie ma za co, naprawdę". Sami sobie wybierzcie.

Znalezienie odpowiedniego obrazka mówiącego o justowaniu nie jest łatwe, dlatego wrzucam zdjęcie ładnie podanego schabowego. Ukradłem z jednego bloga, ale mam nadzieję, że autorka nie obrazi się, jeśli  w zamian podlinkuję do jej przepisu - KLIK :)

4 komentarze:

  1. Hmmm, nie do końca się zgodzę ze stawianą przez Ciebie tezą. Chorągiewka wcale nie jest gorsza, jest wręcz dobra do typografii internetowej. Odsyłam do strony: http://rafal.towarzysze.com/mikrokosmos/, a dokładnie do tego fragmentu tekstu:

    "Wyrównuj do lewej
    Łamanie tekstu w chorągiewkę zaoszczędzi wielu kłopotów tobie i twoim czytelnikom. Przede wszystkim spacje będą mieć tę samą szerokość. Oczywiście — jeśli bardzo chcesz — możesz wyrównywać tekst obustronnie, ale miej świadomość, że może to utrudnić jego odbiór."

    Warto przeczytać cały artykuł i zainteresować się tematem.

    Poza tym, trzeba UMIEĆ justować - to wcale nie jest taka łatwa sprawa, jak wrzucenie tekstu do worda. Po takim automatycznym justowaniu, bez ingerencji w strukturę tekstu, robią się korytarze i dziury, które utrudniają czytanie. Więc, czy chorągiewka jest taka zła? (oczywiście ją też trzeba umieć zrobić...)

    pozdrawiam

    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc nie spotkałem się jeszcze z tym, by to justowanie utrudniało czytanie. Za to o wiele częściej działo się to w przypadku wyrównywania tekstu do lewej.

      Dziękuję w każdym razie za link do artykułu, bo rzeczywiście jest on całkiem ciekawy.

      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ostatnio zwróciłam na to uwagę przy prezentacji Pawła Opydo dot. projektowaniu bloga http://www.zombiesamurai.pl/post/56239769337/jak-stworzyc-piekny-blog. Paweł uchodzi za guru w tej dziedzinie, a nigdy nie justuje tekstów i ewidentnie mnie to razi. Na moje pytanie o tę niedbałość stwierdził, że justowanie w przypadku opiniotwórczych tekstów jest niemodne, przestarzałe i utrudnia czytanie na ekranie ze względu na różną szerokość spacji. Nie przekonują mnie te argumenty, dalej sądzę, że justowanie tekstu jest koniecznością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również strasznie się dziwię Opydo. Tym bardziej, że - tak jak wspomniałaś - jest on swego rodzaju guru w dziedzinie designu. Co do jego argumentów: "niemodne" pozostawię bez komentarza, w "przestarzałe" wątpię, natomiast mi utrudnia czytanie z kolei niejustowany tekst.

      Usuń