Żegnaj Dudek!

Stali czytelnicy pewnie pamiętają, że z oglądaniem piłki nożnej nie jest mi za pan brat. Inaczej jednak było za młodziaka, gdy z ogromnym zapałem śledziłem poczynania między innymi polskiej reprezentacji. Najbardziej zapadły mi w tej kwestii w pamięć Mistrzostwa Świata z roku 2002, kiedy to mieliśmy w składzie dziś już zapomnianych piłkarzy, pokroju sympatycznego Nigeryjczyka Olisadebe czy bohatera dzisiejszego dnia - Jurka Dudka.

Wiele można o tym człowieku powiedzieć. Że wiele swoich szans spieprzył, że w reprezentacji nie pokazywał prawdziwego pazura. No ale trzeba mu przyznać, iż trochę sukcesów również ma za sobą. Pamiętacie słynny "Dudek dance" podczas finału Ligi Mistrzów? Był to jeden z tych nielicznych, współczesnych wyczynów polskich piłkarzy, o którym wspominały zagraniczne media.

Jasne, Jurek ostatecznie swoje końcowe lata kariery spędził na ławce rezerwowych. Ale bynajmniej nie w jakimś przysłowiowym Wypizdówko Dolnym, a w kultowym klubie, jakim niewątpliwie jest Real Madryt. Z tego co kojarzę, nie do końca uśmiechało mu się cały czas siedzieć na ławce, ale chyba on też raczej nie liczył, że powalczy o miejsce Casillasa. Można więc rzec, że w pewnym sensie bardzo dobrze się ustatkował pod koniec kariery.

A dziś ta jedna z (nie)sławnych legend współczesnego futbolu w Polsce rozgrywa swój ostatni mecz w karierze. Ba, z tego co sprawdziłem, to już swój występ Jurek zakończył. Niestety, tego "show" nie dane mi było oglądać. Ale może to i dobrze, bo remisowanie całą pierwszą połowę z Liechtensteinem nie brzmi zbyt emocjonująco. Z tego co jednak widzę, to Polacy właśnie strzelili wreszcie gola. Dobre i to.

Jurek Dudek jest jednym z tych polskich piłkarzy, których zdecydowanie najbardziej szanuję. Nowe pokolenie pewnie nie będzie o nim w ogóle pamiętało. Miejcie Wy tych swoich Lewandowskich i całą resztę. Ja mam w sercu tego niepozornego dziś bramkarza, który choćby we wspomnianym już finale Ligi Mistrzów dał Polakom chwilę radości. A takich wtedy nie mieliśmy zbyt dużo. Trzymaj się tam Jurek!
Źródło: Flickr.com

0 komentarze: