Pobawmy się w DJ-a

Parę dni temu dostałem od mojego znajomego Filipa (pozdro!), lubiącego muzyki nie tylko słuchać, ale również i ją tworzyć, link na Facebooku. Spodziewałem się odnośnika do jakiegoś niezłego kawałka, jednak adres "itunes.apple.com" raczej tego nie zapowiadał. Zamiast czegoś do posłuchania, dostałem rzecz jeszcze lepszą, bo cynk o promocji na aplikację "Traktor DJ" w wersji na iOS. Promocji niemałej, bo cena edycji iPadowej spadła z dwudziestu dolarów do... zera.

Rzuciłem się do ściągania, bo obok takiej oferty nie mogłem przejść obojętnie. Nie żebym był DJ-em czy kimkolwiek aspirującym do jego roli, ale fajnie dostać za darmo jedną z najsłynniejszych aplikacji do miksowania muzyki. Poza tym, uważam, że tablety to bardzo przydatny sprzęt przy tego typu zabawie i w wielu aspektach mogą one wypadać nawet lepiej od pecetów. Należało więc wreszcie sprawdzić własnymi łapskami program pokroju "Traktora".

I cholera, za każdym razem, gdy teraz siadam przy tej appce, z życia wylatuje mi minimum kilkanaście minut. Pal licho, jeśli stanie się to, gdy nie ma się nic do poważnej roboty, ale co jeśli przed człowiekiem czeka jakaś praca? Trzeba też uważać podczas odpalania tego uzależniacza w toalecie, bo może ono mocno wydłużyć mniej wymagające posiedzenie. Sam stałem się już raz na to żywym dowodem.

Pewnie większość osób, które przysłuchiwałyby się moim DJ-skim popisom, stwierdziłoby, że gram jakąś chałę. Nie chodzi mi jednak o żadne profesjonalne miksowanie, a po prostu czystą zabawę. Dlatego lubię sobie co chwila "zamrażać" kawałki w konkretnym momencie i odtwarzać konkretne sample z nich. Takim właśnie sposobem wczoraj, będąc cholernie niewyspanym, zamiast iść spać, bawiłem się pianinkiem z "Na weekend".

Nie kupiłbym "Traktora" za te oryginalne dwadzieścia dolców i nie mi też oceniać, czy rzeczywiście jest ten program tyle wart. Wiedząc jednak, że potrafi on dać tyle funu, myślę, że kilka zielonych byłbym skłonny zapłacić. Za darmo to już w ogóle żal nie brać. Dlatego, jeśli nie pobraliście jeszcze omawianej aplikacji, a macie urządzenie z iOS, pędźcie szybko na App Store. Gdy piszę te słowa, program jest jeszcze darmowy, zarówno w wersji na iPada, jak i iPhone'a.

0 komentarze: