UFO istnieje. UFO, czyli Niezidentyfikowane Obiekty Latające. Te, w które wielu oddanie wierzy, z czego gromada innych się gromko zaśmiewa. W internecie co chwilę pojawiają się tak mało wiarygodne zdjęcia, że sceptycy mają tylko kolejny powód do ironicznego uśmiechania się w stronę "believers".
Czy naprawdę ktoś UFO widział? Czy ktokolwiek zajmuje się tym na poważnie, nie będąc świrniętym typem, widzącym wszędzie niesamowite rzeczy, których nikt inny nigdy nie widział? Owszem. Ale zapewne wielu Was, śladem Korwina, zapytać może: "a ma Pan dowód?".
Owszem - mam! I to pod postacią całkiem obszernej książki, której e-book jakiś czas temu udało mi się wyrwać dosłownie za grosze. Jako że całość została wydana jedynie po angielsku, postanowiłem przygotować o niej trochę inny tekst niż typową recenzję. Poznajcie "UFOs: Generals, Pilots and Government Officials Go On the Record" (uff, długi ten tytuł) autorstwa Leslie Kean - książkę, która udowodni Wam, że Niezidentyfikowane Obiekty Latające naprawdę istnieją.
Jak to zrobi? Za pomocą bardzo dogłębnego researchu i namówienia wielu ważnych postaci do podzielenia się swoimi przeżyciami związanymi z całą sprawą. Co jednak musicie wiedzieć - publikacja Kean nie jest pozycją w stylu "kosmici chodzą po ziemi i ja to wiem!!!". Autorka pisze z perspektywy agnostycznej - nie można bowiem jednoznacznie wskazać, czy dziwne obiekty, które wielu widziało, pochodzą aby na pewno spoza Ziemi. Jedno jest natomiast stuprocentowo pewne - coś nad nad nami rzeczywiście lata.
Potwierdzają to liczne obserwacje i raporty nie tylko przysłowiowych Kowalskich czy Smithów, ale i np. pilotów wojskowych. Książka zabiera nas w podróż po całym globie, opisując te wydarzenia, z którymi związane były spore grupy ludzi. Wśród nich znajdziemy nawet sytuację, gdy pewien pilot, wysłany oficjalnie z lotniska w celu zbadania dziwnego obiekty w powietrzu, wystrzelił w stronę UFO rakiety. Inna historia opowie o lądowaniu UFO w amerykańskiej bazie wojskowej na terenie Wielkiej Brytanii, co potwierdziły liczne badania naukowe.
Zastanawiać się możecie: "dlaczego nigdy wcześniej o tym nie słyszałem?". To pytanie podnosi jedna z najważniejszych (jeśli nie najważniejsza) kwestia w całej książce - władze USA bardzo mocno dbają, by wszystkie sprawy związane z UFO były bagatelizowane. Brzmi jak kolejna głupia teoria spiskowa? Cóż - też początkowo miałem trochę takie wrażenie. Potem jednak, gdy dowiedziałem się, co o sprawie sądzą naprawdę wysoko postawieni ludzie działający z ramienia amerykańskiego państwa, zdecydowanie zmieniłem zdanie.
Co więcej, gdy Stany Zjednoczone OFICJALNIE (to bardzo ważne słowo) nie posiadają żadnego organu zajmującego się kwestią UFO, całkiem sporo innych krajów przygląda się temu w pełni poważnej. Wyjściem dla całej dyskusji w książce jest między innymi działalność francuskiej, rządowej organizacji, działającej przy tamtejszym odpowiedniku NASA, która pod kod koniec lat 90. ubiegłego wieku wypuściła raport COMETA. Stwierdzono w nim, między innymi, iż około 5% zarejestrowanych we Francji spostrzeżeń UFO nie da się wytłumaczyć w żaden sposób. Cóż, poza jednym - to musiał być Niezidentyfikowany Obiekt Latający.
Rzekome zdjęcie UFO z tzw. "fali belgijskiej", której sporo miejsca poświęcono w książce. |
Czy kierowany przez jakichś tajemniczych kosmitów? Tego nie można stwierdzić. Książka Kean pokazuje jednak jedno - UFO naprawdę pojawia się na Ziemi i jest odpowiednio udokumentowane. To nie domniemania, a czyste fakty, które po prostu mało kto zna. A gdy wiele osób wokół mówi "UFO? Hehe, puknij się w łeb, człowieku", nic dziwnego, że tylko nieliczni chcą dotrzeć do prawdy, w rzeczywistości będącej na wyciągnięcie ręki.
I choć książka Kean ma trochę wad, jak choćby trochę przesadnie buntownicze nastawienie autorki i pomijanie głosu krytków w przypadku części wydarzeń tu opisanych, jest to niewątpliwie pozycja, której ta tematyka potrzebuje. Napisana naprawdę z perspektywy naukowej, a nie creepy kolesi, głoszących, że są wysłannikami kosmitów.
Jeśli nie wierzysz w UFO - przeczytaj tę książkę. Jeśli powiesz kiedyś w gronie znajomych, że wierzysz w UFO i ktoś Cię wyśmieje - podsuń mu tę książkę. Sam nie spodziewałem się przed jej przeczytaniem, że jest aż tyle FAKTÓW związanych z "latającymi spodkami". One istnieją - czy tego chcesz, czy nie.
Pierdololo.
OdpowiedzUsuńAmbitny komentarz.
UsuńŚmiechłem :D
Usuń#wykop
Ej Majk, mam prośbę. Nie pisz o tym że Twardoch jest ambasadorem merca, bo ból dupy tych wszystkich typów co go albo obraniają albo skreślają zaczyna już denerwować. Z góry dzięki.
OdpowiedzUsuńSpoko, nie miałem w ogóle zamiaru pisać na ten temat. Wydaje mi się, że jest już on wystarczająco wyeksploatowany na wszystkie strony.
UsuńSzanuję.
Usuń