Jak jeść taniej na mieście?

W centrum wielkich miast jest zwykle naprawdę sporo knajp do odwiedzenia. Fast-foody, slow-foody, klasyczne restauracje i co tam jeszcze sobie wymyślicie. Gdzie więc iść, jak dokonać tego trudnego wyboru z serii "co by tu dziś zjeść"? Gdy akurat nasz portfel wieje pustką, jest jeden dobry kierunek, którego warto się trzymać - iść tam, gdzie jest tanio.

Wcale nie musi to jednak oznaczać każdorazowego chodzenia do barów mlecznych i odpuszczenia sobie np. uwielbianego przez wielu, śmieciowego żarcia. Warto po prostu każdorazowo pamiętać o pewnych chwytach marketingowych, którymi knajpy próbują nas do siebie przyciągnąć. Sytuacja win-win - oni mają więcej klientów, a my mamy tańsze i ciągle tak samo smaczne jedzenie.

Jakie typy promocji warto więc mieć codziennie w głowie?

Grafika na podstawie zdjęcia z serwisu Flickr.com
Kupony rabatowe

Od paru lat bardzo mocny i utrzymujący się trend w przypadku fast-foodów. Na ulicach promotorzy rozdają specjalne ulotki, zawierające ciekawe oferty promocyjne, z jakich możemy skorzystać w dowolnej chwili. Jedne są mniej atrakcyjne, inne z kolei tak do siebie przyciągają, że często ciężko im odmówić. Przynajmniej kilkuzłotowa obniżka ma jednak miejsce praktycznie zawsze.

Obecnie warto jednak pamiętać, że nie musimy już latać po całym mieście w poszukiwaniu upragnionych kuponów. Wystarczy pobrać aplikację danej sieciówki na swój telefon lub po prostu wklepać odpowiednie hasło w Google (np. "kupony McDonald's") i pokazać wirtualny kartonik przy kasie. Nie spotkałem się jeszcze z opcją, by gdzieś tego nie akceptowali.

W Japonii kupony do Maka mieli już w 1977 roku!
Źródło: Flickr.com
Happy Hours

Konkretne promocje w konkretnych godzinach. Zwykle dotyczy to jakichś pojedynczych pozycji z menu, zdarza się jednak, że taniej można przygarnąć o wiele więcej rzeczy. Często Happy Hours wypadają na godziny popołudniowe, czyli w typowej polskiej porze obiadowej.

Lunch Menu

Podobna rzecz do Happy Hours, przynajmniej w tym aspekcie, że menu lunchowe przygarnąć można tylko w konkretnych godzinach. Różnica tkwi w tym, iż na potrzeby tej oferty przygotowuje się zwykle pozycje w menu, których nie ma w pozostałym czasie otwarcia knajpki. Bywa, że są to zupełnie oddzielne propozycje, oferowane w atrakcyjnych cenach, czasem jednak cała akcja polega po prostu na skomponowaniu opcji "danie główne + zupa". 

Happy Days

Alternatywa dla Happy Hours - specjalne oferty wyłącznie w konkretnych dniach. Dla przykładu - w Bobby Burgerze (więcej pisałem o tym polskim fenomenie TUTAJ) dostać można w poniedziałki Cheese Combo, czyli cheeseburgera z frytami za 12 złotych. Tylko w poniedziałki, ale za to przez cały dzień.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika miki77pl (@miki77pl)

Gratis za check-in

Bardzo fajna opcja, która dopiero się rozwija, ale widać, że korzysta z niej coraz więcej knajp - przynajmniej w dużych miastach. W zamian za oznaczenie się w danym miejscu na jakimś portalu społecznościowym, otrzymujemy fajnego gratisa, choćby pod postacią napoju do zamówionego jedzenia. Warto więc na wszelki wypadek podładować telefon przed wypadem na jedzenie.

Studenckie rabaty

Na koniec coś dla tych, którym chyba najbardziej zależy na tańszym jedzeniu na mieście. Jest trochę knajp litujących się nad biednymi studentami i oferującymi im promocje w zamian za okazanie legitymacji. Ciekawą ofertę ma także sieciówkowy Sphinx - wypełniamy formularz, dostajemy własną kartę stałego klienta i możemy korzystać ze specjalnego, studenckiego menu. Ceny są w dużej naprawdę SPORO niższe, więc warto się tam wybrać i sprawdzić, z czym to się je (hehe).



Pominąłem jakąś ciekawą opcję uzyskiwania promocji? Jeśli tak - dajcie znać w komentarzach! Sam chętnie się o niej dowiem i zjem coś dobrego taniej niż zwykle.

Podoba Ci się na MajkOnMajk? Polub więc jego FACEBOOKOWY FANPAGE i dołącz do SUBSKRYPCJI MAILOWEJ, by być na bieżąco z najnowszymi postami na blogu!

0 komentarze: