Raperzy czytają #9 - Junes

Rapowe podziemie, podobnie jak mainstream, ma swoich pierwszorzędnych reprezentantów. Jest choćby Smarki Smark, Zkibwoy, Laik, Wankej, czy wreszcie gość dziewiątego odcinka "Raperzy czytają" - Junes.

Jak dotąd pojawiło sie od niego całkiem dużo materiału, począwszy od solowych EP ("Dosłownie", "Zaległości") i SP ("Jeden Junes"), przez luźne tracki, aż po wspólne dokonania z innymi artystami. W tym ostatnim przypadku mowa o takich projektach jak Bezsenni (z Soulpetem) oraz Radio Wolna Warszawa (z Jeżozwierzem i skillZem). Nie można też zapomnieć o kultowym już Rap Addix, który po paru latach nieobecności Junesa w rapgrze, powraca do naszych głośników. EP i LP spod znaku RA, w składzie Junes, Soulpete, Laik, Jeżozwierz i Kidd, jeszcze w tym roku. Podobnie jak nowy materiał solowy od naszego dzisiejszego gościa!

A co Junes ma do powiedzenia w kwestii literatury?

Jeżeli miałbym wybrać jednego autora i jedną książkę, którą miałbym polecić komuś, to od zawsze na zawsze byłaby to powieść Michela Houellebecqa – „Cząstki elementarne”. Samego pisarza polecił mi znajomy raper Pjus, który jest niesamowicie oczytanym typem z bardzo dobrym gustem literackim. Podczas jednej z naszych niekończących się rozmów na różne tematy, powiedział mi, że istnieje taki pisarz, którego proza jest bardzo zbliżona do mojego mizantropicznego rapu oraz specyficznego podejścia do życia. Długo nie zwlekałem po usłyszeniu tego i w zasadzie od ręki zaopatrzyłem się w dwie książki tego Pana oraz poczytałem sobie trochę o nim samym (wniosek: informatycy mają coś nie halo z głową, pozdrawiam Michel), czego efektem było to, że od pierwszego przeczytanego zdania pokochałem jego twórczość.

„Cząstki elementarne” są niesamowitym studium ludzkiej samotności we współczesnym, przegniłym świecie, w którym nie ma miejsca na szczęście i uczucia. Książka jest historią o dwóch przyrodnich braciach wiodących zupełnie różne życie, ale będących w ten sam sposób nieszczęśliwymi wytworami współczesności. Każde zdanie tej powieści wyrywa serce czytelnikowi, a po skończeniu lektury zostawia w emocjonalnej rozsypce. Dość długo odreagowywałem tę lekturę, ale było warto, jeżeli więc lubicie książki, które odciskają mocne piętno na Waszych poglądach i stosunku do świata, to zdecydowanie polecam zarówno „Cząstki elementarne”, jak i resztę dokonań Houellebecqa.

0 komentarze: