Pierwszy raz na poważnie z e-prasą - cyfrowe wydanie "PSX Extreme"

Jak już wspominałem w jednym z ostatnich postów, aktualnie trzymam się raczej z dala od wszelkiej prasy. Wszystko czego potrzebuję mam w internecie i dzięki współczesnym technologiom, dostępne w każdym miejscu. Mimo to przyglądam się non stop jednej z gałęzi prasy, konkretniej - prasie growej. I choć magazynu "Neo Plus" nie miałem w ręku od bodaj trzech lat, jego zamknięcie mnie zasmuciło. Wraz z "PSX Extreme" kreował on bowiem w pewnym sensie mój gierkowy światopogląd. 

Zacząłem zastanawiać się, jakie kroki podejmie drugie wspomniane czasopismo, by utrzymać się na rynku. Odpowiedź dostałem szybciej niż się spodziewałem. Od najnowszego numeru, "PSX Extreme" postanowiono bowiem wydawać również w formie cyfrowej. Pomyślałem, że może to być dla mnie dobry stymulant do ponownego zainteresowania się prasą o konsolach. A jako, że dotychczas sprawdzałem jedynie od czasu do czasu darmowe magazyny na iPadzie ("iMagazine" oraz już chyba niewychodzący "Next"), postanowiłem przy okazji lepiej przyjrzeć się e-czasopismom.

Do wirtualnej dystrybucji "PSX Extreme" wybrany został system e-Kiosk.pl. Opinie na temat aplikacji dla iOS były skrajnie negatywne, ta bowiem ponoć przestała działać po ostatniej aktualizacji. Do całego pomysłu podchodziłem więc z coraz większym dystansem. Zakupu miałem zamiar dokonać w wolnej chwili podczas powrotu do domu, co na szczęście obyło się bez problemów. Jak się jednak szybko zorientowałem - e-Kiosk nie wypuścił swojej aplikacji dla iPhone'a. Czytać magazyny można więc jedynie na iPadzie. Jest to dość dziwne, biorąc pod uwagę, że androidowa apka dotyczy wszelakich urządzeń z system Google.

Wreszcie jednak dorwałem się do aplikacji iPadowej i pomyślnie udało mi się uruchomić kupiony magazyn.  Nie przyłączam się więc do lamentów związanych z rzekomym niedziałaniem programu. Pierwsze co rzuca się w oczy, to to, że nie dostajemy czasopisma w formie przygotowanej stricte pod tablet.  Nie ma tu żadnych bajerów, które można kojarzyć choćby z darmowego "iMagazine" czy płatnego "Newsweeka". Ot, jest to po prostu plik w formacie PDF. 

Niestety, podczas samego czytania nie jest najlepiej. Tekst bez przybliżenia jest słabo widoczny, a po skorzystaniu z zooma dostajemy rozmazaną czcionkę. Nie jest najgorzej, ale niestety kłuje to w oczy. Podobnie jest ze zdjęciami, które zdają się być słabej jakości. W papierowej wersji magazynu wypadało to zawsze o wiele lepiej. Zaczynam się szczerze zastanawiać, czy wrzucony na e-Kiosk plik nie jest po prostu zlepkiem skanów "prawdziwego" czasopisma. 

Elektroniczne "PSX Extreme" da się czytać, ale nie jest to szczyt moich pragnień. I nie mówię tu nawet o wizji świetnie wykorzystanego potencjału tabletów, z wplecionymi w tekst trailerami gier, zdjęciami w największej możliwej rozdzielczości i animacjami przy każdym tekście. Wystarczyłby porządnie przygotowany PDF. Mam nadzieję, że w przyszłych numerach się to poprawi, bo mam zamiar ponownego, regularnego czytania "PSX'a". Mimo trzech lat bez Buczera i ekipy, wpadłem w ten wyjątkowy klimat od pierwszego przeczytanego tekstu. Fajnie znów poczytać teksty Zgredzioli, a osiem złociszy za wydanie elektroniczne to nie tak dużo.

0 komentarze: