No tak, Wach radził sobie jako tako. Co nie zmienia faktu, iż wchodząc rano na polskie portale byłem zadziwiony. Przykład? "Wach - Kliczko: potężny cios zachwiał Ukraińcem, klasa czempiona" (Onet). Od rana w mediach zachwycanie się polskim bokserem. Ale drodzy Dziennikarze, Wach nie wygrał tego pojedynku. Wach pokazał, że potrafi uderzyć, ale nie zdobył na swoje konto nawet jednej rundy. Rozumiem napisanie w newsie o postawie Polaka, ale bez przesady - nie zachwycajmy się nią!
Nie zachwycajmy się błahostkami. Nie zachwycajmy się przegraną Wacha przez punkty, a nie nokaut. Nie zachwycajmy się remisami polskiej reprezentacji w piłce nożnej, z kimkolwiek by ten mecz się nie odbywał. Poklepmy po ramieniu przegranych, ale nie mówmy im, jacy prześwietni oni są. Bo tacy są tylko w mniemaniu Polaków.
Zachwycajmy się zwycięstwami. Ich też mamy dużo.
(kliknij na zdjęcie, by zobaczyć je w oryginalnym rozmiarze) |
good point :)
OdpowiedzUsuń"Nie zachwycajmy się remisami polskiej reprezentacji w piłce nożnej, z kimkolwiek by ten mecz się nie odbywał"
OdpowiedzUsuńZ tym bym się nie zgodził. Remis z dużo silniejszym rywalem może być powodem do zachwytu.
Nie mówię, że nie powinniśmy się z takiego czegoś w jakiś sposób cieszyć. Ale wg mnie taki prawdziwy zachwyt powinien dotyczyć jedynie wygranych.
Usuń"atakując nawet pomimo ogromnego zmęczenia" - chyba ogladalismy rozne walki - przypomnij mi w ktorym momencie Wach atakowal?
OdpowiedzUsuńZadawał ciosy lub próbował je zadawać. Nawet w ostatniej rundzie z tego co pamiętam.
UsuńŚwięta prawda, już dosyć o "zwycięskich" remisach i przegranych z honorem. Zaczeło się chyba po euro 2012 kiedy reprezentacja pomimo zajęcia ostatniego miejsca w grupie byli określani jako bohaterowie i rozpoczęto propagandę jakoby wreszcie mamy drużynę która może wygrywać!?! No cóż...
OdpowiedzUsuń