Oldboy, czyli stary człowiek i może

Jestem świeżo po obejrzeniu filmu o nazwie "Oldboy". Nie wiem co mogę dokładnie na jego temat napisać oprócz szczerej rekomendacji. Ten film jest genialny. Mało widziałem filmów, na których nie poczułbym choćby półminutowej nudy. Ten trzymał w napięciu cały czas. Świetnie zrobiony już od samego początku, trzymający w napięciu, z wieloma momentami w stylu "WTF?!".

Fabuła? Lepiej nie mówić na jej temat zbyt wiele. Koleś trzymany jest przez piętnaście lat w zamknięciu, po czym nagle wypuszczony. Zaczyna szukać tego, kto mu zgotował ten los. Temat zemsty nigdy nie został tak fenomenalnie oddany. Podobnie jak klimat można rzec zaszczucia, samotności, choroby psychicznej. Końcówka zaskakuje, choć pewnie znajdą się malkontenci mówiący "tego można było się spodziewać". Ale tacy są zawsze. W tym przypadku im nie wierzcie. Moje słowa nie oddają tego wszystkiego i mogę brzmieć pusto. Nie dziwię się - to trzeba zobaczyć, nie o tym czytać.

Polecam ten film każdemu, ale powiem wprost - nie jest on dla każdego. Warto się przełamać, żeby przebrnąć przez całą brutalność "Oldboya". Choć może "brutalność" to zbyt delikatne określenie w niektórych momentach. Jest trochę obijania mord, ale to nie film z Brucem Lee, czy Jackie Chanem. To pełnoprawny film fabularny. Ze świetną fabułą jak już wspomniałem. Nawet potrafi wzruszyć. Choć wielu może tego nie zauważyć pod hektolitrami krwi.

Odpaliłem soundtrack. Piękna muzyka klasyczna, wkręciła mi się podczas filmu, teraz słucham jej pisząc ten tekst. Niestety nie powiem wam czy została zrobiona na potrzeby filmu stricte, czy też są te jakieś znane kompozycje. Nie sprawdziłem, lecz zachwycam się i stawiam bardziej na tę drugą opcję. Podrzucam link do jednego z kawałków. O tutaj możecie posłuchać - link. Wizualnie wygląda to trochę starawo, biorąc pod uwagę, iż jest to raptem 10-letnia produkcja, ale jak mniemam jest to problem raczej kraju, w którym film powstał.

Korea. Robią tam świetne filmy. Widziałem dwa. Obejrzę więcej. Oprócz "Oldboya" miałem niebywałą przyjemność oglądania "Widziałem diabła". To też brutalny film. To też film o zemście. To też geniusz. Niedługo obejrzę ponownie.

Wy też obejrzyjcie. I nie przygotowujcie sobie whiskey i popcornu przed seansem. Nie będziecie mieli kiedy się zająć takimi błahostkami.

(kliknij na zdjęcie, by zobaczyć je w oryginalnym rozmiarze)

0 komentarze: