Piękny dzień, by zadzwonić

Ludzie odchodzą, na ich miejsce przybywają nowi. Nie mówię o śmierci, lecz o zwykłym zerwaniu kontaktu. Może to się stać przez przypadek lub też z konkretnego powodu. Może obie osoby nie potrzebują ze sobą rozmawiać, może pragnie tego tylko jedna, a może któraś z nich żywi do tej drugiej jakąś urazę. Różne bywają losy nas i naszych znajomych. Ktoś kto dla nas jest dobrym kumplem, czy nawet przyjacielem może za jakiś czas zniknąć. Zależnie od etapu życia zdarza się to częściej lub rzadziej.

Z niektórymi ludźmi straciłem kontakt miesiąc, rok, kilka lat temu. Co nie znaczy wcale, że o nich zapomniałem. Czasem w przebłyskach mojej wyobraźni pojawiają się różni osobnicy. Zazwyczaj są to Ci, których w jakiś sposób mi brakuje. Niepotrzebni mi ludzie, którzy zapadli mi w pamięć jako wrodzy, czy nawet neutralni. Ale bywa, że brakuje mi tych, którzy byli mi w jakiś sposób bliscy. Nagle przepadli. W różny sposób urywał mi się kontakt z różnymi osobami.

Im dalej jestem od czasu rozstania tym mniej o ludziach pamiętam. Bo na ich miejsce przybywają nowi. Bywa, że poznajesz kogoś zupełnie przypadkowo, przez znajomego, czy znajomego Twojego kuzyna przyjaciela. Bywa, że bliższa staje Ci się osoba, z którą masz kontakt przez Internet, niż ta, z którą widzisz się codziennie. Bywa, że z niektórymi osobami nie musisz rozmawiać w wirtualnym świecie, bo jego przyjaźń odczuwasz kilka razy w tygodniu w cztery oczy. Różne mamy potrzeby wobec różnych ludzi. To nie jest złe.

Ale czasem chciałbym przywrócić kontakt z kilkoma osobami, których droga rozeszła się z moją. "Dziś jest piękny dzień, żeby wreszcie zadzwonić", cytując jeden z moich ulubionych kawałków polskiego rapu. Tak, dziś jest piękny dzień, by zadzwonić. Wy też zadzwońcie, napiszcie, przypomnijcie sobie. Ja tak zrobię.

Piękny dzień.

(kliknij na zdjęcie, by zobaczyć je w oryginalnym rozmiarze)

0 komentarze: