Zacząłem ostatnio ponownie grać w "Gears of War 3". Drugi raz podchodzę do kampanii, tym razem na wyższym poziomie trudności, a dodatkowo odpalam sobie zawsze kilka meczów w multiplayerze. Robię to jako swoiste przygotowanie do nadchodzącej coraz większymi krokami, kolejnej części serii, tym razem o podtytule "Judgment". Pre-order już oczywiście złożony, teraz wróćmy jednak do sprawy "trójki".
Poniżej mogą wystąpić niedosłowne spoilery z "Girsów", tak tylko ostrzegam.
Mniej więcej pamiętałem jak wyglądała fabuła przy pierwszym podejściu, więc nic nie mogło mnie zaskoczyć w czasie rozgrywki. Wiedziałem kiedy pojawi się jakiś boss, znałem wszystkie możliwe zwroty akcji. Pamiętałem też, że jeden z bohaterów zginie. Jedna z głównych postaci już od początku serii. Pamiętałem, a mimo to posmutniałem widząc jego śmierć i tym razem.
Był to chyba najbliższy mi członek Delta Squad. Nietypowe połączenie człowieka pełnego odwagi, opanowanego i czasem prawdziwie "badassowego" z osobą okazującą w pełni swe uczucie bliskim. Nienawidzę was Epic Games. Za to, że w chwili jego śmierci, zamiast pokazać kilka scen z jego życia, w rytm żałobnej muzyczki była tylko rozpierducha i załamany Marcus. Ale ja i tak łączyłem się w bólu z resztą bohaterów. Mimo tego, że spieprzyliście scenę odejścia kogoś takiego.
Smutno mi było. Niby to tylko wirtualna postać wykreowana przez scenarzystę, ale żywiłem do niej pewnego rodzaju sympatię. W końcu bohater ten był ze mną przez kilkadziesiąt godzin grania w "Gears of War". Śmierć kogoś fikcyjnego rusza mnie wtedy, gdy byłem świadkiem jego zmagań przez dłuższy czas. Bym utożsamiał się z bohaterem potrzebuję sagi.
Pamiętam do dziś końcówkę "Halo 3". Niedobijającą przecież do końca, ale jednak melancholijną, poruszającą. W pamięci utkwiło mi też "Mass Effect". Teraz już dokładniej nie potrafię wskazać dlaczego, ale tam też było kilka scen trafiających w czułe punkty człowieczeństwa. Śmierci z gier krótkich i jednoczęściowych nie pamiętam. Nie przywiązałem się do postaci z nich. Ale członek Delta Squad z "Gears of War" pozostanie zawsze w moim growym sercu.
Spoczywaj w pokoju, Bohaterze. Brothers to the end.
(kliknij na zdjęcie, by zobaczyć je w oryginalnym rozmiarze) |
0 komentarze: