O książkowych zakupach na blogu już było. Ba, właściwie to dwa razy W sumie to nawet trzy. Tym razem jednak będzie nietypowo. Dlaczego? Bo... kupiłem nieznaną mi książkę. Nieznaną nie dlatego, że nie wiem, o czym jest, nie kojarzę autora, czy cokolwiek w tym rodzaju. Po prostu kupiłem coś, co jest na pewno książką. Konkretniej ebookiem. Innych informacji jednak nie posiadam. Jak to możliwe?
Wszystko za sprawą serwisu Woblink, o którym już na blogu kilka razy wspominałem. Zawsze propsowałem u nich ciekawe promocje i tak będzie również dziś. Ten ebookowy sklep po raz kolejny rzucił świetną przecenę. Tym razem jednak bardzo nietypową. Za dziesięć złotych (zamiast trzydziestu) możemy zgarnąć książkę, mającą swoją premierę dopiero jutro. Nie wiadomo jednak, co to za tytuł.
Akcja mnie cholernie zaciekawiła i zdecydowanie połknąłem haczyk. Od razu po powrocie do domu włączyłem Woblink i złożyłem swoje zamówienie na "Tajemniczy E-book" wydawnictwa "Kot w worku". Cóż to takiego dowiemy się jutro, o godzinie 12:01. Wtedy też zaktualizuję dzisiejszą notkę i podam, jaki to tytuł udało mi się wyrwać za dyszkę.
Trochę się boję, że będzie to jakieś romansidło, czy po prostu coś, co mi się nie spodoba. Ale podjąłem ryzyko, i wiem jakie mogą być ewentualne konsekwencje. Po cichu jednak liczę (tak jak wielu innych, którzy kupili tajemniczego ebooka), że będzie to książka na podstawie gry "Crisis". Ona też ma mieć premierę w najbliższych dniach.
Cokolwiek to będzie, obiecuję, że gdy tylko skończę "Solaris" Lema, powstrzymam się z czytaniem innych tytułów i od razu wezmę się za to, co otrzymam jutro. Po raz pierwszy na blogu recenzja książki pojawi się tak szybko po jej premierze.
Jutro, 12:01. Czekam.
AKTUALIZACJA: "Kotem w worku" okazał "Alfred Hitchcock: Nieznana historia Psychozy". W weekend odpalam więc ten kultowy horror, a potem zabieram się za książkę :)
AKTUALIZACJA: "Kotem w worku" okazał "Alfred Hitchcock: Nieznana historia Psychozy". W weekend odpalam więc ten kultowy horror, a potem zabieram się za książkę :)
(kliknij na zdjęcie, by zobaczyć je w oryginalnym rozmiarze) Źródło: Flickr.com |
0 komentarze: