Najlepsza zabawka dzieciństwa

Jest wiele minusów dorosłości. Z dzieciństwa można wspominać chociażby beztroskę, dawnych znajomych, miejsca oraz... zabawki. Z każdym kolejnym rokiem na półkach sklepowych widzimy coraz to nowsze gadżety dla dzieciaków. Hity sprzed kilku lat trudno jest znaleźć, a jeśli już to są one o wiele tańsze niż kiedyś. Młodziaki  dostają dziś komputery, tablety, smartphone'y. Większość dorosłych nie może liczyć na taki gest Świętego Mikołaja. A mi tęskno. Tęskno mi do jednej szczególnie ważnej dla mnie grupy zabawek - klocków Lego.

Przypomniało mi się o nich, gdy ostatnio całkiem pokaźny zestaw znalazł pod choinką mój młodszy brat. Spojrzałem na niebieskie pudełko z charakterystycznym, czerwonym logo i wiedziałem, że to ja chcę mu pomóc zbudować pokazane na obrazku helikopter i limuzynę. W pierwszy dzień świąt rozrzuciłem z nim na podłodze całą zawartość prezentu i zacząłem budować. Zgodnie z instrukcją, krok po kroku, śmiejąc się do siebie samego. Po niecałej godzinie wszystko było gotowe. Oddałem pojazdy do użytku brata. Nie chciałem się tym bawić. Moim celem było budowanie.

Powróciłem do przeszłości. Czasów, gdy od grania w gry wideo, poczytania książki, użalania się nad sobą, wyjścia na piwo, czy zachlania się do reszty wolałem wziąć kosz z klockami Lego i budować. Czasem według instrukcji, czasem po prostu samemu wymyślając różnorodne konfiguracje. Tworzyłem sceny z "Gwiezdnych Wojen", choć chyba nigdy niczego z oficjalnej kolekcji "Lego Star Wars" nie miałem. Budowałem wielkie samoloty i symulowałem życie rozbitków w dżungli. Wymyśliłem to szybciej niż J.J. Abrams swoich "Zagubionych".

Gdy będę miał swoje dzieci, będę je wychowywał w kulcie zabawek. Niech grają na konsolach, zagłębią się również w wirtualny świat, ale niech nie zapominają również o klasycznych gadżetach. Będą dostawać klocki Lego od małego. A gdy ja będę stary, pomogą mi zbudować z nich wielką Gwiazdę Śmierci.

(kliknij na zdjęcie, by zobaczyć je w oryginalnym rozmiarze)
Źródło: Flickr.com

3 komentarze:

  1. Mi też się zachciało dzisiaj wspominania o przeszłości. Kurczę, sama chciałabym wrócić do tych chwil, kiedy mogłam bawić się klockami, lalkami Barbie, kiedy zbierałam karteczki i inne takie. Nawet dobrze wspominam męczenie mnie przez mojego brata rapem, bo w sumie dzięki temu też zaczęłam jarać się tą muzyką, ale trochę to potrwało.

    Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze, że brat zaraził rapem :)

      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Najlepsza zabawka ever! Miałam wielką szufladę z Lego. My się bawiliśmy w piratów, kosmos, epokę lodowcową albo zwyczajne miasto :3. Rany, oddałabym wszystko żeby znowu móc się pobawić Lego <3

    OdpowiedzUsuń