Raper, którego nie znasz, a który będzie wkrótce na ustach wszystkich

Choć recenzje płyt postanowiłem sobie ostatecznie na blogu odpuścić, od czasu do czasu wciąż chcę Wam podrzucać wykonawców, których naprawdę warto sprawdzić. Ostatnio zrobiłem tak w przypadku Does It Offend You, Yeah?, co uzyskało zdecydowanie pozytywny oddźwięk. Wykorzystując więc fakt, iż nastąpiła obecnie mała przerwa w serii "Raperzy czytają", postanowiłem tym razem opowiedzieć na blogu o pewnym raperze.

Nie jest to artysta polski, co warto zaznaczyć już na samym początku. Poza tym, nie bierzcie sobie tytułu tego postu przesadnie do serca. Choć prawdziwy boom na omawianego tu rapera jeszcze nie nastąpił, mimo wszystko zebrał on już jakąś grupkę wiernych fanów. Wątpię jednak, by kojarzyło go przesadnie wielu Polaków, natomiast szczerze wierzę, że ma on przed sobą naprawdę sporą karierę.

Okej, to o kim mowa? Przywitajcie Isaiaha Rashada. Zgadza się - nie ma żadnego ekstrawaganckiego pseudonimu, żadnego ukrywania się pod wymyśloną nazwą. Isaiah rusza więc drogą chociażby Kendricka Lamara. Zresztą, nie tylko występowanie pod prawdziwymi imionami łączy tę dwójkę amerykańskich raperów.

Isaiah jest bowiem najnowszym członkiem labelu Top Dawg Entertainment, do którego należą między innymi członkowie Black Hippy, czyli również i Kendrick we własnej osobie. I to właśnie nakładem tej firmy został niedawno wypuszczony pierwszy materiał Rashada z prawdziwego zdarzenia. Płyta "Cilvia Demo" została wydana dwudziestego ósmego stycznia tego roku i przyciągnęła do postaci nowego członka TDE sporą rzeszę nowych fanów.

Zdaje się jednak, że jak dotąd najbardziej efektownym działaniem Rashada, było wypuszczenie jego pierwszego singla pod banderą nowego labelu. Wiele osób (w tym i ja) właśnie dzięki klipowi do "I Shot You Down" poznało Isaiaha. Trudno się zresztą dziwić, że tak dobry i klimatyczny kawałek przyciągnął sporą rzeszę nowych słuchaczy. Jeśli spodoba Wam się ten track, cała reszta twórczości Rashada również na pewno przypadnie Wam do gustu.

I taką właśnie drogą powinniście iść, w celu zagłębienia się w muzykę Isaiaha. Najpierw singiel, który przyniósł mu sporą popularność, potem natomiast "Cilvia Demo". Następnie możecie sprawdzić również inne tracki Rashada, dostępne na jego SoundCloudzie czy DatPiffie, gdzie znajdziecie fanowskie mixtape'y, stworzone z luźnych kawałków rapera. Nie jest tego przesadnie dużo, ale ma to również swoją dobrą stronę - nie ma możliwości poczucia się przytłoczonym przez ilość tworów Isaiaha.

Jeśli więc jesteście fanami rapu i szukacie w nowych produkcjach nie tylko niuskulu, ale raczej wręcz świeższego spojrzenia na bardziej oldskulową muzykę - koniecznie sprawdźcie, co ma Wam do zaoferowania nowy członek TDE. To jedno z moich najlepszych odkryć rapowych ubiegłego roku i mam nadzieję, że również i wielkie media muzyczne zauważą tę postać. Rashad kolejnym Freshmanem magazynu XXL? Szczerze na to liczę.

8 komentarzy:

  1. nie kończ recenzji płyt ;<< a tak w ogóle to pozdro i dzięki za bloga, odkryłam dzięki Tobie nową super muze, a że mamy podobne zainteresowania to uwielbiam czytać wszystkie wpisy, tak celnie ujmujesz niektóre sprawy, jak nikt w internerach. dokłanie tak jak ja bym ujęła :> tyle wspólnego... wowow teraz Ty czytasz coś ode mnie wow xD keep going!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało słucham nowych płyt, toteż jakoś nie widzę się zbytnio w roli pełnoprawnego recenzenta. Ale takie polecenia muzyczne jak to na pewno będą się pojawiały coraz częściej :) Dzięki za miłe słowa!

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że będzie więcej polecanych płyt, bo dzięki Tobie przesłuchałem m.in. nową płytę Justina Timberlake (1 część jest niesamowita), a teraz odkopałem Rashada.

      Usuń
    3. Polecenia artystów co jakiś czas będą, o to nie ma co się martwić :) Tylko z recenzjami konkretnych płyt może być trochę gorzej.

      Usuń