Każdy z nas jest głupim chujem, każda z Was jest głupią pizdą

Przez spory czas w mojej grupie znajomych nieźle radziło sobie magiczne hasło: "Jeśli laska śmieje się jak głupia pizda, jest głupią pizdą". Zasłyszane praktycznie przypadkowo od mojego dobrego kumpla, stało się dobrym komentarzem dla wielu sytuacji. Każdy niewieści, acz głupkowaty chichot, można było nim szybko skwitować. Jak się taki śmiech konkretnie przedstawiał w rzeczywistym świecie? Gdy się go usłyszało, po prostu wiedziałeś, że to ten.

Jest jednak z tym życiowym mottem pewien kłopot: zakłada on istnienie dwóch grup "lasek". Jeśli bowiem któraś z dziewczyn nie śmieje się jednak "jak głupia pizda", znaczyłoby to, że "głupia pizdą" może w istocie nie być. A to już niestety spory błąd. Dlaczego? Bo tak naprawdę (choć ciężko mi to mówić) każda z Was, Drogie Panie, jest głupią pizdą.

Spokojnie jednak! Faceci też do świętych nie należą. W ich przypadku wręcz, powiedzenie "głupi chuj" jest jeszcze popularniejsze niż jego żeński odpowiednik. Facet rzucający kobietę prawie zawsze będzie tak określony. Facet, który w jakiś sposób zaburzył ogólny porządek kulturalnego zachowania wobec kobiety, również może zostać tak rychło nazwany.

I przyznam szczerze, że ja się kiedyś przed tym broniłem. W zachowaniu swym widziałem jedynie dobro, boskość i wszechwiedzę. Ja niby mam być tym "głupim chujem"? Przepraszam bardzo - a niby dlaczego? Kobieto, Ty zrobiłaś coś gorszego, wszyscy uznajemy zgodnie: "hej, to jest głupia pizda", więc automatycznie ja równie źle co Ty, nazywanym być nie mogę. Prawda? No nie do końca.

W pewnym momencie swego życia jednak swoje negatywne strony społeczne zaakceptowałem. Gdy ktoś mówi mi: "ale z Ciebie głupi chuj", odpowiadam coś w rodzaju: "no shit, Sherlock". Bo naprawdę, nie ma sensu się kryć z tym, że jednak coś "nie tak" z nami jest. Czasem po prostu swoje trzeba wytrwać i pewne hasła przyjąć na klatę.

Gdy ktoś bowiem nazywa nas "głupim chujem" czy też "głupią pizdą", może w wielu przypadkach mieć rację. Taka jest bowiem nasza natura, że często istotnie zachowujemy się w sposób nie do końca miły dla drugiej osoby Bywa, iż takie coś trudno jest zmienić. O wiele łatwiej jest natomiast nie stresować się z tego powodu, tylko po prostu zaakceptować to, jacy czasem bywamy.

Źródło: Flickr.com
Tym bardziej nie ma co walczyć z tym poprzez rozmowę z bliskimi znajomymi. No bo czego oczekujesz, gdy podejdziesz do swego kumpla i powiesz mu: "hej, ona nazwała mnie <<głupim chujem>>, choć cała sytuacją wygląda tak...". I tu zaczynasz swoją magiczną opowieść, którą i tak w podświadomy sposób będziesz kreował jak najmilej dla siebie. By Twój znajomy miał jak najwięcej punktów zaczepienia, by mógł wypowiedzieć ten kojący Cię wers: "nie jesteś wcale taki!".

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Taka wyświechtana maksyma, choć wciąż jednak prawdziwa. Różni ludzie w różny sposób nazwą Twoje zachowanie. Jedni zarzucą Cię tymi "głupimi chujami" czy "głupimi pizdami", a inni będą podkreślać Twą dobroć jak ksiądz od religii na kolędzie. Przez jednych przepływa wkurzenie, do którego - kto wie - może istotnie się w jakiś sposób przyczyniłeś, inni natomiast z powodem tego wkurzenia kontaktu nie mieli. Dla nich jesteś więc wciąż oznaką istnienia dobra na świecie.

A może czasem warto spróbować spojrzeć na sytuację osoby, która nas tymi cudownymi epitetami określa? Może nawet, jeśli to naprawdę Ty masz rację, przyjrzyj się jednak temu, w jakiej sytuacji jest ten ktoś drugi. Z jego perspektywy może okazać się, że naprawdę jest z Ciebie prawdziwy kawał chuja/pizdy.

Dajmy na to przykład odwieczny - ludzie porzucający swój związek. Podobno gdzieś istnieją ludzie rozsądni, którzy takie chwile przechodzą z pełnym zrozumieniem drugiej osoby. Podobno. Ja się jednak spotkałem w całym swym życiu jedynie z tymi, po prostu ranionymi przez wyznania partnerów czy partnerek. Jakiego argumentu i jakichkolwiek wyjaśniań Ci "źli" by nie mieli, zawsze przez jakiś czas pozostaną właśnie tymi "złymi".

"Zostawił mnie, głupi chuj". "Zostawiła mnie, głupia pizda". Gdy usłyszysz takie pogłoski na swój temat, nie stresuj się. Nie próbuj odkręcać tego wszystkiego do góry nogami i stawiać na swoim. Naprawdę myślisz, że przedrzesz się przez gąszcz emocji niczym kosiarka Stihl przez najgęstszą trawę (nie ma tu żadnego product placement, spokojnie - operuję po prostu na stereotypach)?

Spójrz na sytuację tej drugiej osoby i pomyśl sobie: "jak ja bym się zachował na jej miejscu?". Nie, jeszcze raz, nie rób z siebie największego twardziela na świecie. Teraz przemyśl to szczerze, okej? Czy na pewno nie przemknęłaby Ci gdzieś tam w głowie myśl "a to głupi chuj/głupia pizda"?  Więc weź odpuść na chwilę swoje kazania i przyznaj, że czasem bywasz najgorszym z najgorszych.

Faceci, każdy z nas jest głupi chujem. Dziewczyny, każda z Was jest głupią pizdą. A jak jesteś genderem, to możesz to sobie pozamieniać. Coś z "tych złych" w każdym człowieku bowiem gdzieś się kryje i czeka na sytuację, by pokazać się z jak najlepszej (najgorszej?) strony.

Jeśli chcesz być na bieżąco z resztą postów na blogu, polub jego facebookowy fanpage i dołącz do subskrypcji mailowej :)

Źródło: Flickr.com

8 komentarzy:

  1. Znajomy może i faktycznie powie 'nie jesteś wcale taki', przyjaciel za to 'no skądże, jesteś tylko pojebany'. ; D
    A swoją drogą JAKIMŚ CUDEM częściej słyszę, że jestem chujem, niż pizdą. Nie wiem czy to o mnie jakoś świadczy czy o moich znajomych. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjacielem to prawda, choć wciąż to będzie miało chyba pozytywny wydźwięk :D
      Natomiast co do drugiego, odpowiedź jest jedna: DŻENDER!

      Usuń
    2. Dzięki Miki, jestę dżenderę. Po prostu ktoś mnie musiał w tym uświadomić. :D

      Usuń
  2. przydałby się jeszcze jakiś kontrapost, który mówiłby, że każdy ma w sobie cząstkę dobra ;) nawet największe pizdy i chuje. tak POZYTYWNIEJ :)

    M.U.

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem kobietą i popełniam błędy (dużo błędów) i wcale się tego nie wstydzę, ponad to: dzięki temu uczę się, jak nie popełniać kolejnych, podobnych. niestety z szacunku do siebie i innych ludzi "głupią pizdą" lub "głupim chujem" nie nazwałabym ani siebie ani innego człowieka, który popełnił błąd. chyba, że ewidentnie na to zasłużył :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, nie chodzi tu o nazywanie takimi epitetami ludzi ze względu na jakieś małe błędy, tylko raczej te naprawdę spore. Ja kilka takich w życiu popełniłem, toteż nie będzie mnie dziwić, jeśli ludzie z nimi związani wciąż będą mnie w duchu uważali za "głupiego chuja" :)

      Usuń