5 ludzi polskiego internetu, których nie da się nie polubić

Całkiem niedawno pisałem na blogu o tym, że internety to w zasadzie skupisko pełne smutku i żalu. Nawet, gdy mieszkańcy sieci się śmieją, zazwyczaj ich żarty to po prostu obrócenie przykrych rzeczy w kawał. Nie wszyscy jednak żyją tutaj w taki sposób. Jest grupka ludzi, od których mimo wszystko bije ogrom pozytywnej energii i po prostu nie da się ich nie polubić.

By podzielić się z Wami tą "pozytywną energią", postanowiłem wybrać piątkę - moim zdaniem - najciekawszych tego typu osobowości rodzimego internetu. Choć żadnego z nich (niestety) nie znam osobiście, to za każdym razem czytając ich posty, wydaje mi się, jakbym słuchał właśnie historyjki kumpla podczas wypadu na piwo. Podesłałem linki do tych osób kilku moim znajomym i wszyscy zgodnie stwierdzili: "ej, oni są świetni!". Teraz przyszła pora na zarażenie uśmiechem i Was, Drodzy Czytelnicy.

Coby się nikomu przykro nie zrobiło - całe zestawienie w kolejności alfabetycznej wg nazwisk. 


No, prawie całe. Przy pierwszej osobie istnieje bowiem pewien dylemat, gdyż występuje ona na Facebooku pod pewnym płaszczem anonimowości. Jednak jako że mowa o kobiecie, konflikt dość łatwo został zażegnany - uznajmy po prostu, że panowie niżej zwyczajnie ustąpili jej miejsca. 

Facebookowy profil Bazyl Lii to przede wszystkim miejsce pełne pozytywnego contentu obrazkowego. Można nawet wysunąć na przód kilka charakterystycznych dla niej rodzajów postów. Często pojawiają się np. komiksy Mleczka i Raczkowskiego czy koncepty różnych przedmiotów z hashtagiem "#pomysł". Jest też pewne charakterystyczne powiedzenie, które widząc, za każdym razem mimowolnie się uśmiecham. A brzmi ono po prostu "dziń dybry" :)


Ustalmy coś sobie na samym początku: koleś z afro na głowie nie może być smutasem. I tę tezę Yuri jak najbardziej potwierdza. To właściciel agencji social media "Lubię to", a do tego aktywny Facebookowicz z masą pozytywnej energii.

Za co internety uwielbiają Yuriego? Za przezabawne historie na Facebooku. Czasem mam wrażenie, że całe jego życie polega na chodzeniu po świecie i wyszukiwaniu najzabawniejszych możliwych sytuacji. Do tego wszystkie te "opowiadania" pisze on w wyjątkowy sposób, dodający jeszcze bardziej komizm. By zachęcić Was do subskrybowania go, podrzucam jeszcze przezabawną prelekcję w jego wykonaniu - KLIK. Tak, wiem, że trwa ona 25 minut. Ale warto, serio.


Michał jest właścicielem prawdopodobnie najfajniejszej strony z koszulkami w Polsce - Koszulkowo.com. W tym przypadku, zwrócić uwagę należy szczególnie na bardzo szybkie podłapywanie trendów i wypuszczanie ubrań z praktycznie każdym najnowszym bóstwem popkultury i świata memów. Koszulka "Flappy Bird"? Jest. Koszulka z brakującym kołem olimpijskim z Soczi? Jest.

Poza tym jednak, Michał jest również aktywnym Facebookowiczem i blogerem. Szczególnie w tym pierwszym aspekcie jego internetowa działalność sprowadza się do tony pozytywnego contentu. Zasubskrybujcie go i poczekajcie kilka dni. Zaufajcie mi, w przyszłości nawet nie pomyślicie o jakimkolwiek "unsubie". 


Drugi Michał na liście - czyżby to było jakieś naprawdę pozytywne imię? Tym razem mamy jednak do czynienie z właścicielem jednego z najszybciej rozwijających się start-upów w Polsce, Brand24. Jest to serwis pomagający w monitorowaniu swojej marki w sieci, który obecnie powoli wchodzi już nawet na rynek amerykański.

I serio, jak wielkim zazdrośnikiem i "Polaczkiem" byś nie był - na sukcesy Michała psioczyć po prostu nie będziesz potrafił. Gdy walczył on o rolę prelegenta na słynnej imprezie branżowej, Web Summit, wspierał go ogrom polskich internautów. Gdy udało mu się wygrać, nie pojawił się choćby jeden negatywny komentarz. Michał dodaje mnóstwo pozytywnej energii pokazywaniem, że naprawdę można w życiu spełniać marzenia. A do tego zrobił kilka przezabawnych materiałów wideo, jak choćby TEN, TEN czy TEN.


Last but not least. Andrzej jest zdecydowanie osobą, bez której ta lista obejść by się nie mogła. Polecałem jego blog tu już kilka razy, więc jeśli do dziś się nie zainteresowaliście jego twórczością - serio, czas to nadrobić. Bo drugiego takie faceta w polskiej sieci nie ma.

Andrzej to autor najlepszego (nie bójmy się tego powiedzieć) bloga o kulturze w polskim internecie - JestKultura.pl. Blog ten jest na dodatek pełen właściwie WYŁĄCZNIE pozytywnej treści. Serio, nie ma tu żadnej "negatywnej energii", nie ma krytyki, nie ma narzekania. Andrzej pisze tylko o tym, co jest super, w dodatku stylem, który sam w sobie wywołuje na twarzy uśmiech. Nie znam żadnej osoby, która po wejściu na JestKulturę powiedziałby: "słabe to". Wszyscy zwyczajnie zostają na dłużej. Więc jeśli macie czas na jeszcze jedno uzależnienie, po prostu wklepcie w pasku przeglądarki: "jestkultura.pl".

Jeśli chcesz być na bieżąco z resztą postów na blogu, polub jego facebookowy fanpage i dołącz do subskrypcji mailowej :)

Źródło: Flickr.com

10 komentarzy:

  1. Dzięki za dobre słowo ;) taki feedback jeszcze bardziej motywuje mnie do zapieprzania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak Twoja praca motywuje mnie i pewnie wielu innych :)

      Usuń
  2. Ja bym ostatniego nie wpisała na listę - jest nieprzyjemny w wypowiedziach na fb, a w komentarzach na własnym blogu kasuje całą dyskusję, kiedy zrozumie swój błąd. Żałosne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woah, serio? Co do komentarzy trudno mi się odnieść, bo ja w ogóle jakoś mało w sieci rzeczy komentuję, natomiast nigdy na Facebooku nie zauważyłem żadnej nieprzyjemnej wypowiedzi w jego wykonaniu.

      Usuń
  3. Co do Andrzeja Tucholskiego to się absolutnie zgadzam. Bardzo mnie ten gość motywuje do działania. Ma niebywałą lekkość bycia, którą zaraża innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie o to mi chodzi - strasznie motywujący facet :)

      Usuń
  4. A ja się pytam, gdzie jest Bananowy Janek, NRGeek albo BartekGM? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam żadnego, sorry :(

      Usuń
    2. Kolesie robią recenzje najgorszych gier na świecie w najlepszy sposób na świecie. Jak będziesz miał chwilę, polecam. :D

      Usuń
    3. Ej, brzmi fajnie - sprawdzę! :D

      Usuń