Kodeina płynie w 9-letnich żyłach

Jeden z największych wczorajszych niusów w polskim internecie? Green Grenade w "Dzień Dobry TVN". Od samego rana tym niecodziennym tematem żył polski światek rapowy, potem natomiast informacja wypłynęła na szerokie wody i zaczęto o niej dyskutować w grupach zupełnie nie związanych z hip-hopem. A we mnie jednak uderza pewna rzecz, której nie wyłapali ci, którzy w temacie są zupełnymi nowicjuszami.

Green Grenade jest jednym z najdziwniejszych zjawisk w polskim rapie z ostatnich miesięcy. Dużo Czytelników bloga przybyło tu z powodu akcji "Raperzy czytają", orientują się więc zapewne w całej tej sytuacji. Dla wszystkich innych, telegraficzny skrót: GG to dziewięciolatek, który od jakiegoś czasu wrzuca do sieci rapowe kawałki nagrane na trapowych bitach, pełne nawiązań do hajsu, kodeiny czy dziwek polerujących cadillaca. Brzmi jak kolejny rodzimy niuskul robiony (w mniejszym, czy większym stopniu, ale jednak) dla beki, prawda? 

Materiał z "Dzień Dobry TVN" na temat Xaviera, bo tak naprawdę ma na imię Green Grenade, znajdziecie na oficjalnej stronie programu. Konkretniej TUTAJ. Jeśli jeszcze go nie widzieliście - wstrzymajcie się teraz z czytaniem i sprawdźcie, co też telewizja zaprezentowała w temacie dziewięcioletniego rapera. 

Już? No to przejdźmy do sedna sprawy.

Uderzyła mnie w tym materiale jedna, niby banalna, a tak naprawdę bardzo ważna rzecz. Wszystko w programie zostało bowiem przedstawione przerażająco wręcz poważnie. Xavier i jego rodzice zostali totalnie osaczeni przez duet prowadzących oraz rapera CNE. I choć racji również w ich agresywnych monologach trochę jest, tak jednego wciąż brakuje. Dlaczego nikt nie powiedział wprost, że ludzie słuchają Green Grenade'a, żeby poprawić sobie humor?

Bo kurczę, gdy słuchałem biadolenia wszystkich w tym studio (poza Xavierem, który zresztą wypadł tak naprawdę tu najlepiej), co chwilę robiłem facepalm. Oni wszyscy chcieli zrównać twórczość Green Grenade'a z raperami, którzy podbijają listy sprzedaży. I nie ważne, czy chodzi tu o Pezeta i Tego Typa Mesa czy Bonusa RPK z resztą uliczników. Czy nikt nie widzi różnicy w twórczości tych wszystkich "prawdziwych" raperów i dziewięciolatka, nawijającego o ruchaniu, ćpaniu i piciu?

Pal licho tą Pieńkowską i pana w niebieskim sweterku. Ich postawiono przed faktem: "macie zrobić tak, żeby cała Polska była oburzona". I robotę swoją odwalili z czystym sumieniem, bo nie znają w ogóle rapowego środowiska. Co jednak powiedzieć o CNE, który ma przecież wręcz ogromny staż związany z hip-hopowym światkiem i na pewno widzi różnicę między GG a choćby i swoimi nawijkami. Poszło o pieniądze? Uwielbienie do populizmu? Chęć zdobycia mainstreamowej popularności? Inaczej bowiem ignorancji człowieka związanego z rapem w tej sytuacji zrozumieć nie potrafię.

Najlepszym komentarzem do całej tej sytuacji jest chyba jednak wpis, który pojawił się po emisji programu na fanpage'u Green Grenade'a: "Wynieśliśmy bekę na wyższy poziom". Telewizja ponownie dała się złapać w pułapkę prowokacji i niezrozumienia internetu. Może się jednak okazać, że zwycięska bitwa nie oznacza tu wygranej wojny. To mimo wszystko bardzo kontrowersyjny temat, którego pojawienie się w takich mediach, może mieć negatywny wydźwięk na samego Xaviera. Bo kto wie, czy rodzice pod presją nie zablokują zabawy swojego syna? 

Internet śmieje się z pani Pieńkowskiej, śmieje się z pana CNE, śmieje się z TVN-u. Przypomnijmy jednak cytat samego Xaviera z programu: "w tych czasach trzeba pokazać coś ostrego, żeby się wybić". "Dzień Dobry TVN" "coś ostrego" pokazało i wśród swojego targetu na pewno zyskało. Jeśli i Green Grenade jakieś pozytywy z tego programu wyciągnął (a zdaje się, że tak, biorąc pod uwagę nagły spory wzrost jego liczby fanów na Facebooku), to można się tak naprawdę tylko cieszyć. 

Szczerze trzymam kciuki, by Xavier jakiś "hajs" z tego co robi wyciągnął. Mówcie sobie, że to humor prostacki, mówcie, że to trzeba brać wszystko na poważnie. Ja tymczasem odpalam "#cadillac" i morda mi się cieszy. Ot tak, po prostu.

Jeśli chcesz być na bieżąco z resztą postów na blogu, polub jego facebookowy fanpage i dołącz do subskrypcji mailowej :)

7 komentarzy:

  1. "wulgarne słowa, jak hajs, słag" :D
    https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/t31.0-8/q71/s720x720/10014007_549524118478278_1478524990_o.jpg
    ODBJUR

    OdpowiedzUsuń
  2. Mało rzeczy mnie oburza, ale strasznie drażni mnie głupota tego dziecka, nic nie poradzę. Znam bardziej ogarnięte 4-latki.I zabawniejsze:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co jest w tym dziecku takiego głupiego? Ono akurat najrozsądniej się wypowiadało w całym tym programie.

      Usuń
  3. Nie miałam na myśli rozmowy, a wątpliwą twórczość. Używanie słów, których się nie rozumie, w kontekście, którego się nie rozumie uważam za głupotę i drażni mnie to, nawet w ustach 9-latka. A kuzyn nieźle się bawi. Zgadzam się z tym, że rozmowa była przesadzona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to Cię rozumiem, aczkolwiek trochę trudno mi się do tego ustosunkować, bo mnie to nie drażni, a po prostu bawi :)

      Usuń
  4. ziomek wrzucić taki opis całej akcji...
    "jest to jedna wielka wkrętka w którą oczywiście wszyscy uwierzyli :D o to w końcu chodziło. Jakiś pajac założył se firmę odzieżową na fejsie w tym nurcie sprzedającą tanie koszulki, które wiadomo "słejg" kupi każdy jeden baran. Żeby wypromować "markę" zaczął pisać teksty o kurwach małemu chłopcu który czyta przed majkiem po prostu to co ma napisane. Rodzice za rozsądną kwotę (psie pieniądze jak można się domyśleć, bo większość zgarnia i tak pomysłodawca) sprzedali swojego synka na podstawie ogromnych obietnic wielkieeeego hajsu i zezwolili na całą "zabawę" #chciwość" - ..mamy 21 wiek przecież" jak mówi tata młodego. Teraz mały jest gwiazdą internetu na całe 5 minut a ubrania sprzedają się jak świeże bułeczki, reklama w TV robi swoje. Dzieciak zniknie jak się pojawił, a ktoś za hajs tych debili co to kupowali porucha i poćpa sobie przez jakiś czas #słejg"

    OdpowiedzUsuń