Nike SB Stefan Janoski Max - cztery buty w jednym

Nike ostatnio coraz częściej podczas projektowania butów korzysta z bardzo prostego mechanizmu - łączenia elementów kilku modeli w jeden. I tak powstały nam chociażby Air Maxy 90 z podeszwą nawiązującą do Free Runów czy też kilka różnych modeli na bazie podeszwy Lunar. Dziś natomiast na blogu tekst o jednym z - moim zdaniem - najlepszych tego typu połączeń ostatnich miesięcy. Przywitajcie Nike SB Stefan Janoski Max.

Warto na początku skupić się na elementach buta, które wymienione są już w jego nazwie. Po pierwsze - sygnowanie go przez słynnego skatera, Stefana Janoskiego. Jego buty od kilku lat są najpopularniejszymi produktami od Nike przeznaczonymi na deskorolkę i powstaje cała masa ich różnych wersji. Ta nowa, nietypowa wersja buta, korzysta częściowo z bryły oryginalnych Janoskich oraz zawiera charakterystyczny emblemat na języku.

Rozszyfrowanie znaczenia drugiej części nazwy również nie powinno stanowić problemu. "Max" odnosi się do słynnego już na całym świecie systemu Air Max, wykorzystywanego w butach z serii o tej samej nazwie. Został on jednak użyty także w licznych innych modelach, tym razem połączono go zaś właśnie z równie kultowymi Janoskimi.

By dostrzec dwa pozostałe ciekawe elementy, trzeba już spojrzeć na samego buta. Co rzuca się w oczy na początku, to wygląd przedniej części podeszwy. Ta nie nawiązuje już bowiem do klasycznych Air Maxów, ale została "podkradziona" z butów do biegania, Nike Free Run, konkretnie w wersji 5.0, którą swego czasu recenzowałem na blogu.

Ostatni ważny element wiąże się z podobieństwem do sneakerowego hitu ostatnich miesięcy, Roshe Runów. Tu zapożyczenie nie jest tu już tak ewidentne, ale wciąż trudno pozbyć się wrażenia, że projektanci inspirowali się nowym hitem Nike. Widać to po zbudowaniu całego buta ze swoistej siateczki. Warto jednak od razu nadmienić, że jest ona trwalsza od tej z Roshe Runów, ponieważ znajduje się pod nią jeszcze cienka gąbka, podtrzymująca całość w stabilnej pozycji.


Mimo tego, Stefan Janoski Max to zdecydowanie model na wiosnę lub lato. Obudowa buta rzeczywiście jest trochę grubsza, ale to wciąż obuwie bardzo przewiewne i elastyczne - dopasowuje się więc w jakimś stopniu do stopy. Nie jest to również model przesadnie masywny, podeszwa zdaje się być cięższa od górnej części całości.

Nie można także zapomnieć o wygodzie. Ta zapewniana jest w szczególności przez podeszwę, stworzoną ze (wspomnianych już wcześniej) dwóch różnych elementów. Na pięcie amortyzację zapewnia system Air Max, gdy cała reszta zbudowana jest na bazie elastycznych Free Runów. Nie jest to może model przeznaczony do biegania, ale jako but na letnie wypady powinien wypaść jako jeden z najlepszych, bo najwygodniejszych.

Nie każdemu to wielkie połączenie pod postacią Stefan Janoski Max się podoba, acz ja jestem jego wielkim zwolennikiem i zdecydowanie doceniam wygodę tegoż modelu. Warto w niego zainwestować, jeśli macie ochotę na wygodny but na lato, a jednocześnie pragniecie być w jakiś sposób oryginalni. Stefan Janoski Max okazuje się bowiem jak na razie modelem dość niszowym, tym bardziej w Polsce, gdzie dostać go można w raptem trzech czy czterech sklepach.

Cena sugerowana to 399 złotych, dlatego warto wypatrywać zniżek. Mi osobiście udało się nabyć własny egzemplarz za 340 peelenów. Jestem z niego naprawdę bardzo zadowolony, toteż nie pozostaje mi nic innego jak podsumować całość jednym, acz mówiącym wszystko słowem: polecam!

Jeśli chcesz być na bieżąco z resztą postów na blogu, polub jego facebookowy fanpage i dołącz do subskrypcji mailowej :)


14 komentarzy:

  1. Myślałam, że ten Janosik to żart i nawiązanie do tego górala z serialu ;P czego człowiek się nie nauczy z Twojego blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie.. Gdzie zamawiałeś/kupiłeś te buty - Nike Janoski Max ? Szukam ich, ale niestety nie mogę za bardzo znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zamawiałem na StreetHype.pl, niestety tę konkretną kolorystykę trudno będzie już dostać :( Jeśli szukasz jednak również innej, sprawdzaj sklepy deskorolkowe, takie jak wspomniany StreetHype czy też Kamuflage.

      Usuń
  3. Ok, dzięki wielkie. Ale właśnie nigdzie ich już nie ma, a chodziło mi o granatowe albo vavi: granatowo-pomarańczowe. Dzięki za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  4. za ile już można kupić te buty?(:

    OdpowiedzUsuń
  5. Mówisz, że za 300 zł można je kupić, a wiesz gdzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej konkretnej kolorystyki raczej już w sklepach nie znajdziesz, ale na SHStore.eu czy Kamuflage.pl masz kilka par po 300 złotych.

      Usuń
  6. czy na allegro będą te same buty co w wyżej wymienionych sklepach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radzę uważać, w serwisach aukcyjnych często oferowane są podróbki.

      Usuń
  7. Czy te buty mają materiał podobny do roshe runow tzn. Siateczke która łatwo się przeciera?

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,
    Mam pytanie - jak byty sprawują się z perspektywy czasu? Myślę o kupnie tego modelu, a najtańsze nie są ;)

    OdpowiedzUsuń