Trybson szuka żony podczas skakania do wody

Każdy sezon telewizyjny musi mieć chociaż jeden nowy program, po którego zapowiedzi powiesz sobie: "okej, dosyć tego - nic głupszego już nie wymyślą". A potem całe Twoje myślenie się załamuje, bo kilka miesięcy potem na ekranach telewizorów całej Polski pojawia się jeszcze większy shit. Nie tak dawno temu mieliśmy "Warsaw Shore", ostatniej jesieni nasz wspaniały kraj śledził losy swojskich rolników szukających żony, a teraz przyszła pora - jak zawsze - na rzecz jeszcze bardziej absurdalną. "Celebrity Splash", czyli show, które polega tylko i wyłącznie na skakaniu do wody. Serio, to wszystko.

Jak każdy idiotyczny program, także i ten okazał się niesamowitym hitem. Powiedzmy sobie szczerze - to było wręcz pewne. Zauważyli to także internauci, którzy jeszcze przed premierą pierwszego epizodu "Celebrity Splash" wyzywali serial od "gówien", a społeczeństwo od "idiotów". Co zrobili oni w ostatni weekend? Zasiedli przed telewizorami, by obejrzeć to wielkie "gówno". Dlaczego? Bo beka.

Źródło: Gratisography.com
Oczywiście, nie każdy w tak yntelygentny sposób okazał się hipokrytą totalnym. Ale naprawdę wiele tego typu sytuacji można było zauważyć, jeśli się w ostatni weekend uważnie śledziło sieć. I tak to niestety wygląda - ludzie oglądają wyśmiewane przez nich show, zastanawiając się jeszcze kilka dni wcześniej, kto ten kicz będzie oglądał. 

I ja jestem przekonany, że naprawdę sporą część telewidzów w przypadku hitów pokroju "Warsaw Shore", "Rolnika" czy teraz "Celebrity Splash" stanowią osoby, które oglądają to dla beki. Żeby popatrzeć, jak do wody skaczą tak randomowi kolesie jak proboszcz z "Plebanii" czy najsłynniejszy farmer w Polsce. Ja to zasadniczo mam naprawdę gdzieś. Ale, do cholery, przestańcie potem uchodzić za inteligentnych i wykrzykiwać w towarzystwie "o nie, znowu jakieś gówno w telewizji, kto to ogląda?!". Wy, Moi Drodzy.

Dajecie znać telewizji, że na taki kicz jest popyt. Że oglądacie to wyłącznie dla beki? To nie ma znaczenia! Ważne, że siedzicie przed tymi telewizorami i ze śliną wypływającą z ust zastanawiacie się, jak wielką falę zrobi po uderzeniu w wodę Rolnik Adam. 

Czy są jednak osoby, które biorą "Celebrity Splash" na serio? Owszem! Miałem okazję pogadać z paroma kilkukrotnie starszymi ode mnie osobami o programie "Rolnik szuka żony". Naprawdę spora część z nich uważała ten program za rzecz jak najbardziej serio! Wspierali bohaterów programu i trzymali kciuki, by te biedaczyny znalazły sobie wreszcie jakieś porządne kobitki. Początkowo musiałem ukrywać śmiech, ale potem zrozumiałem, że to jest po prostu inna mentalność niż młodsze pokolenia.

My od pierwszego kontaktu z internetem uczymy się życia w sferze beki. Mamy dystans do wszystkiego, śmiejemy się z niepoprawnych tematów i podważamy wszystko to, co myślą starsze pokolenia. Jesteśmy pępkiem wszechświata i nie wierzymy, że ktoś może mieć inne zdanie niż my sami. Śmiejemy się z głupiej telewizji - a potem idziemy ją oglądać.

Ja nie mam pretensji do producentów takich programów jak "Celebrity Splash". Ba - chętnie usiadłbym na ich miejscu. Chciałbym tworzyć program, na który obrazi się cała młoda Polska, tylko po to, by potem oglądać go i komentować przez cały tydzień wśród znajomych. Siedzieć na stołku producenta i śmiać się. Że zarobiło się pieniądze wcale nie na głupocie programu, ale na głupocie ludzi właśnie. Tych młodziaków, którzy uważają się za najmądrzejszych na świecie.

Jeśli chcesz być na bieżąco z resztą postów na blogu, polub jego facebookowy fanpage i dołącz do subskrypcji mailowej :)

Źródło: Flickr.com

0 komentarze: