Kulturalne oszczędzanie

Nawet, gdy się bardzo tego pragnie, utrzymywanie ciągłego kontaktu z dziełami kultury wcale nie jest takie łatwe. Książki po czterdzieści złotych, konsolowe nowości, których cena przekracza często dwieście peelenów, drogawe filmy na Blu-rayu czy dla wielu nawet i wersje DVD. Nie jest łatwo żyć kulturą - szczególnie, gdy ogranicza nas studencki budżet.

Wielu powiedziałoby - przecież to wszystko można mieć za darmo z internetu! Pewnie, ale co, jeśli chcemy być fair wobec twórców i pragniemy sięgać jak najczęściej po źródła legalne? Pozostaje nam grzebanie w koszach z promocjami, częste odwiedzanie stacjonarnych księgarń czy sklepów oraz buszowanie w promocjach, licząc na to, że wśród tłumu kiczu znajdziemy coś naprawdę wartego uwagi.

Na szczęście również i w legalnym zdobywaniu dzieł kultury internet przybywa nam z pomocą! Istnieje bowiem coraz więcej serwisów, które pragną wesprzeć użytkowników sieci w szukaniu najatrakcyjniejszych ofert na książki, gry czy filmy. I nie mówię tu wcale o porównywarkach cen, gdzie musimy pędzić z dokładnie rozplanowanymi zakupami! Są bowiem strony, które po prostu zbierają najświeższe informacje o wszelkich ciekawych promocjach kulturalnych. I dziś na blogu przybliżę Wam cztery z nich.

Grafika powstała na bazie zdjęcie z serwisu Flickr.

Najmniej znany z dzisiejszej Wielkiej Czwórki, warto więc zacząć od niego. Dość mała popularność Filmożerców (niecałe 200 lajków na Facebooku) nie dziwi - wszak jak wynika z moich obserwacji, najrzadziej w Polsce kupuje się filmy. Bo filmy lubi każdy i każdy wie, że można je obejrzeć za darmo online albo pobrać z torrentów. W pełni legalnych fanów kina jest więc w naszym kraju stosunkowo mało. 

Ja sam dopiero niedawno zacząłem budować swoją małą kolekcję Blu-rayów, opierając ją - jak na razie - wyłącznie na naprawdę dobrych promocjach. A to się animacje Disneya trafiły po dwadzieścia złotych za sztukę, a to jakaś fajna komedia wpadła za dyszkę. To moje odkrywanie promocji w dużej mierze wiązało się jednak z częstym zaglądaniem do sklepów. Wbijałem do Media Marktu czy innego Saturna i przetrzepywałem wzrokiem dokładnie półki z filmami albo po prostu wbijałem od czasu do czasu na Empik.com i spoglądałem na ostatnie promocje.

Teraz wszystko to powinno stać się trochę łatwiejsze. Odkryłem bowiem Filmożerców, na których nie tylko pojawiają się informacje na temat świetnych promocji w polskich sklepach, ale zebranych jest tu także sporo ofert z zagranicznych stron, takich jak Zavvi czy Amazon. Są Blu-raye, są DVD, a nawet - co ciekawe - pojawiają się tu od czasu do czasu komiksy. 

Jeśli więc i Wy chcielibyście zacząć przerzucić się na legalne oglądanie filmów, zaglądajcie właśnie do Filmożerców. Niektóre ceny podrzucane przez ten serwis potrafią naprawdę pozytywnie zaskoczyć.



Z ogarnięciem aktualnych promocji growych szczególne trudności mogą mieć posiadacze pecetów. To oni bowiem zasypywani są co chwile nowymi serwisami zajmującymi się cyfrową dystrybucją, z których każdy codziennie wrzuca nowe, gorące oferty. Dlatego też na Łowcach Gier potrafi pojawić się czasem nawet i kilkanaście osobnych postów z najświeższymi promocjami.

Serwis ten zajmuje się natomiast dosłownie każdym możliwym tytułem, każdą platformą i każdym modelem dystrybucji. Są wspomniane już promocje cyfrowe dla pecetowców, są świetne przeceny na gierki na smartfony, zdarzają się wreszcie mocne oferty na pudełka z produkcjami konsolowymi. Są serwisy polskie, są serwisy angielskie, są wielkie sieci i małe sklepiki. Słowem - wszystko, czego możecie zapragnąć, będąc graczem.



Z książkami jest zasadniczo bardzo jasna sprawa - jeśli chcesz naprawdę na nich zaoszczędzić, kupuj czytnik. Wydawać się może absurdalnym, że przed skorzystaniem z super ofert należy zaopatrzyć się za sprzęt za nawet i kilka stówek? Uwierz mi - wydatek szybko się zwróci, gdy zorientujesz się, o ile tańsze od papierowych książek potrafią być ich cyfrowe odpowiedniki.

W świecie e-booków niejednokrotnie bowiem zdarzają się dni, kiedy polskie wirtualne księgarnie oferują nawet kilka naprawdę niezłych tytułów po raptem dziesięć złotych. Te same pozycje możecie kupić w wersji papierowej, pewnie - wtedy jednak zapłacicie nawet czterdzieści (albo i więcej) peelenów. Dla mnie wybór jest jasny.

A jak poradzić sobie z ogarnięciem e-bookowych promocji? Po pierwsze - jest Upoluj Ebooka, czyli serwis łączący zbiór najciekawszych w danej chwili ofert z klasyczną porównywarką cen. Można też zobaczyć, co kupują najchętniej inni użytkownicy serwisu albo też na jaki tytuł w okazyjnej cenie najczęściej polują. Fajna i przydatna rzecz.

Dla mnie jednak centrum wiedzy e-bookowej jest zdecydowanie Świat Czytników. Autor tego serwisu codziennie (a przynajmniej od poniedziałku do piątku) wrzuca wszelkie możliwe promocje, na jakie w danej chwili możemy liczyć, jeśli chodzi o polskie księgarnie cyfrowe. Każdego dnia wbijam na Świat Czytników około południa i staję przed tak ogromną liczbą promocji, że czasem trzeba nad tym naprawdę chwilę przysiedzieć. Szczególnie, gdy trafiają się ceny w rodzaju wspomnianego już 9,90 PLN. 

Źródło: Flickr.com
Pamiętajcie jednak, by przed wzięciem się do obserwowania kulturalnych promocji dokładnie przemyśleć ten ruch - może się bowiem okazać, że niektóre okazje tak Was skuszą, że... stracicie w tym miesiącu więcej pieniędzy na kulturę niż w poprzednich. A przecież mieliście oszczędzać, no nie?

Podoba Ci się na MajkOnMajk? Polub więc jego FACEBOOKOWY FANPAGE i dołącz do SUBSKRYPCJI MAILOWEJ, by być na bieżąco z najnowszymi postami na blogu!

6 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o książki, gdy mnie nie stać, wypożyczam z biblioteki. U mnie bynajmniej nowości pojawiają się szybko. Aktualnie mam do odebrania nową GLUCHKOWSKYEGO (chyba nie zbyt poprawna pisownia) i Poczęcie CHASE NOVAKA. Jeszcze lepszą opcją dla tych co korzystają z czytników, jest http://www.ibuk.pl/ - Można za niską cenę legalnie wypożyczyć książkę na jakiś czas. :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ja ciągle o bibliotece zapominam, bo sam jednak wolę mieć coś na własność niż to wypożyczać. Natomiast ibuk.pl wcale nie jest taką genialną rzeczą. Po pierwsze - usługa ta nie obsługuje czytników, a jedynie tablety, laptopy itp. Po drugie - oferta jest dość słaba w porównaniu do serwisu Legimi, który oferuje dokładnie takie same opcje, z tym że tam mamy dostęp do nieograniczonej liczby książek.

      Usuń
  2. Ja np. lubię książki papierowe i podobnie jak Ty Mikołaju lubię je posiadać. Czego nie można powiedzieć o grach na konsolę, które sprzedaje od razu po przejściu.
    Tutaj kilka przykładów księgarni on-line z tanimi książkami: dedalus.pl, oczytani.pl, taniaksiazka.pl, aros.pl. Można trafić fajne i świeże tytuły. Choć ja kupuję dużo książek (są tygodnie, że kilkanaście), a nie zawsze mama czas na ich przeczytanie. Dlatego nie skupiam się na nowościach. U mnie książka musi swoje odleżeć więc z nowości w trakcie czytania już są nici. Ogólnie Stephena Kinga muszę mieć zapas bo inaczej czuję się źle psychicznie, a i jego powieści/opowiadania mają u mnie oddzielne półki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woah, no to gratuluję zajawki, ja aż na tyle rzeczy rzucić się nie potrafię! Jedna/dwie książki tygodniowo to raczej taki maksimum, i tak już mam za dużo rzeczy leżących czy to na półkach, czy to na Kindle'u. Podobnie jak u Ciebie - u mnie książki też muszą czasem poczekać na swoją kolej te kilka miesięcy :)

      Usuń
    2. To, że tyle kupuję nie znaczy, że tyle czytam ;) Niestety nie mam, aż tyle czasu, a i ilość innych pasji/obowiązków nie pozwala na siedzenie non stop z książką. Maksimum mam podobne 1-2 tygodniowo, choć ostatnio nie brakowało mi tygodni bez książki. Jakoś za dużo na siebie wzięłam, a nie lubię zawalać terminów i czytanie na tym niestety cierpi.

      Usuń
    3. Ja wiem, wiem, chodziło mi o kupowanie, a nie czytanie :)

      Usuń