Knajping: Hex

Dziś "Knajping" inny niż zwykle, nie traktujący bowiem o przybytku stricte dla żarłoków. Zamiast tego przybliżyć pragnę Wam miejsce całkiem nietypowe, będące jednym z najciekawszych projektów ostatnich miesięcy w Krakowie. Kto wie zresztą, czy nawet i nie najciekawszym. Przed Wami Hex - raj dla fanów... gier planszowych!

Tak, zgadza się - znajdująca się właściwie tuż obok Hali Targowej knajpka to przybytek pełen planszówek. Nie jest to jednak miejsce wyłącznie dla jednej konkretnej grupy zajawkowiczów. Znajdą tu coś bowiem dla siebie zarówno "zwyczajni śmiertelnicy", pragnący spędzić godzinkę czy dwie przy kuflu piwa i partyjce kultowych "Scrabbli", jak i niesamowici zawodnicy, spędzający czas do rana nad jedną partią planszowej wersji "World of Warcraft", "Gears of War" czy chociażby "Neuroshimy Hex".

I już tutaj pojawia się jeden z najważniejszych plusów recenzowanej knajpki - naprawdę spory wybór gier. Na samym początku trudno cokolwiek konkretnego wybrać, bo uśmiecha się do człeka koło kilkudziesięciu pudeł, zawierających przeróżne pozycje. Nowe tytuły pojawiają się zresztą bardzo często, więc ludzie regularnie odwiedzający Hexa na pewno nie będą mieli kiedy się znudzić.

Poza tym, istotnym atutem jest również aspekt, na który ja zawsze zwracam sporą uwagę - porządny wybór piw. Tutaj twórcy Hexa podeszli podobnie jak w przypadku samych gier, przygotowując ofertę naprawdę różnorodną. Jest więc uwielbiana przez miliony Polaków Perła, jest Ciechan, są faworyzowane przeze mnie browary Pinta, są i jeszcze mniejsze, stricte regionalne trunki. A gdyby zachciało się komuś coś przekąsić w czasie kolejnych godzin przesiedzianych nad planszówkami, zakupić może sobie chociażby klasyczną, prostą, lecz naprawdę przyjemną w smaku zapiekankę.

Co mi przeszkadza w Heksie? Tu pojawia się mały kłopot, bo... zupełnie nic! Byłem tam dopiero kilka razy, ale przybytek ten wydaje mi się obecnie naprawdę knajpką wręcz idealną! Są ekstra planszówki, dobre piwa, przyjemny wystrój, pozytywni ludzie (nie spotkacie tam żadnych dresów czy innych tego typu stworów), a co za tym idzie - zwyczajnie naprawdę świetny klimat.

I tylko jedną tu muszę podnieść kwestię. Konkretniej - kwestię muzyki. Ta w Heksie nie przygrywa bowiem w ogóle. Mi to kompletnie nie przeszkadza, a wręcz spokój taki mnie ogromnie raduje, acz wśród moich znajomych pojawiło się kilka głosów, że jednak tenże brak jest dość przygnębiający. Myślę więc, iż można by pomyśleć nad wprowadzeniem jakichś relaksacyjnych dźwięków, najlepiej pod postacią instrumentalnego jazzu. Uniwersalnego, bo przyjemnego dla każdego ucha.

Jeśli więc mieszkacie w Krakowie lub chociaż wpadniecie tu na chwilę w wakacje - koniecznie zajrzyjcie do Heksa. Tylko pamiętajcie, by wcześniej (najlepiej nawet dzień lub dwa!) zarezerwować sobie stolik za pomocą intuicyjnego, internetowego systemu. Bo Hex uwielbia się już od pierwszego wejścia do środka i każdy chce tam później wracać jak najczęściej. Co za tym idzie - wieczorami dosłownie wszystkie miejsca są pozajmowane. 

Szczerze polecam i liczę, że będzie mi dane tam zaglądać najczęściej jak to tylko możliwe. 

Jeśli chcesz być na bieżąco z resztą postów na blogu, polub jego facebookowy fanpage i dołącz do subskrypcji mailowej :)

Źródło: zdjęcie podkradzione z fanpage'a Heksa

4 komentarze:

  1. To ktoś gra jeszcze w WoWa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy spędzaniu tam co najmniej trzech dni w tygodniu, po pewnym czasie zaczyna coś przeszkadzać.
    - mały wybór jedzenia
    - niewygodne siedzenia (tak, są diablo klimatyczne i ogólnie ok... ale też zbyt twarde a poduszek zbyt mało :))
    - zazwyczaj też przeszkadza trochę brak miejsca do siedzenia... ;)

    A co do muzyki: jak dla mnie byłaby przeszkodą. Jest tam na dosyć głośno od gości, że już teraz jest ciężko z tłumaczeniem zasad przy grze. A tym bardziej jakby się chciało ot pogadać w więcej niż 2 osoby... Nie.
    Nie wspomniałeś jeszcze o grach konsolowych - są też kąciki dla takich graczy :)


    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście do takich miejsc nigdy nie przychodzę z myślą o jedzeniu, także to akurat mi niezbyt przeszkadza. Siedzeń natomiast za niewygodne nie uważam, a osobiście zwykle bardzo jestem "wygodnicki" w tej kwestii. Co do braku miejsc do siedzenia, to szczerze mówiąc nie zauważyłem tego problemu. To znaczy - zawsze ze znajomymi rezerwujemy stolik na kilka osób i nie mamy problemu ze zmieszczeniem się przy nim.
      O konsolach natomiast nie wspominałem, bo sam nie miałem jeszcze okazji z tego kącika skorzystać. Może kiedyś będzie okazja, choć zdecydowanie w Heksie bardziej kręcą mnie planszówki, bo z padem mogę sobie posiedzieć spokojnie u siebie :)

      Usuń