Prawo Poego, czyli pierwsza zasada internetów


Prawdopodobnie najsłynniejszą copypastą, czyli zabawnym (w założeniu) tekstem, kopiowanym i wklejanym w wielu miejscach internetu, jest ten oto legendarny wręcz wpis:

no i ja się pytam człowieku dumny ty jesteś z siebie zdajesz sobie sprawę z tego co robisz?masz ty wogóle rozum i godnośc człowieka?ja nie wiem ale żałosny typek z ciebie ,chyba nie pomyślałes nawet co robisz i kogo obrażasz ,możesz sobie obrażac tych co na to zasłużyli sobie ale nie naszego papieża polaka naszego rodaka wielką osobę ,i tak wyjątkowa i ważną bo to nie jest ktoś tam taki sobie że możesz go sobie wyśmiać bo tak ci się podoba nie wiem w jakiej ty się wychowałes rodzinie ale chyba ty nie wiem nie rozumiesz co to jest wiara .jeśli myslisz że jestes wspaniały to jestes zwykłym czubkiem którego ktoś nie odizolował jeszcze od społeczeństwa ,nie wiem co w tym jest takie śmieszne ale czepcie się stalina albo hitlera albo innych zwyrodnialców a nie czepiacie się takiej świętej osoby jak papież jan paweł 2 .jak można wogóle publicznie zamieszczac takie zdięcia na forach internetowych?ja się pytam kto powinien za to odpowiedziec bo chyba widac że do koscioła nie chodzi jak jestes nie wiem ateistą albo wierzysz w jakies sekty czy wogóle jestes może ty sługą szatana a nie będziesz z papieża robił takiego ,to ty chyba jestes jakis nie wiem co sie jarasz pomiotami szatana .wez pomyśl sobie ile papież zrobił ,on był kimś a ty kim jestes żeby z niego sobie robić kpiny co? kto dał ci prawo obrażac wogóle papieża naszego ?pomyślałes wogóle nad tym że to nie jest osoba taka sobie że ją wyśmieje i mnie będa wszyscy chwalic? wez dziecko naprawdę jestes jakis psycholek bo w przeciwieństwie do ciebie to papież jest autorytetem dla mnie a ty to nie wiem czyim możesz być autorytetem chyba takich samych jakiś głupków jak ty którzy nie wiedza co to kosciół i religia ,widac że się nie modlisz i nie chodzisz na religie do szkoły ,widac nie szanujesz religii to nie wiem jak chcesz to sobie wez swoje zdięcie wstaw ciekawe czy byś sie odważył .naprawdę wezta się dzieci zastanówcie co wy roicie bo nie macie widac pojęcia o tym kim był papież jan paweł2 jak nie jestescie w pełni rozwinięte umysłowo to się nie zabierajcie za taką osobę jak ojciec swięty bo to świadczy o tym że nie macie chyba w domu krzyża ani jednego obraza świętego nie chodzi tutaj o kosciół mnie ale wogóle ogólnie o zasady wiary żeby mieć jakąs godnosc bo papież nikogo nie obrażał a ty za co go obrażasz co? no powiedz za co obrażasz taką osobę jak ojciec święty ?brak mnie słów ale jakbyś miał pojęcie chociaz i sięgnął po pismo święte i poczytał sobie to może byś się odmienił .nie wiem idz do kościoła bo widac już dawno szatan jest w tobie człowieku ,nie lubisz kościoła to chociaż siedz cicho i nie obrażaj innych ludzi .

Jeśli kiedykolwiek widziałeś wcześniej widziałeś go w sieci, teraz prawdopodobnie po pierwszych paru słowach wiedziałeś już, co czeka Cię dalej i z sadystycznym uśmiechem na twarzy przeszedłeś do czytania dalszej części moich wywodów. Jeśli jednak jakimś cudem stykasz się z tym tekstem po raz pierwszy - możesz być w pewnym sensie zdezorientowany. Bo o co tu chodzi? Czy ktoś robi sobie jaja, czy to wszystko jest na poważnie?

Źródło: Flickr.com
Na własne potrzeby skonstruowałem kiedyś swoistą "pierwszą zasadę internetu". Brzmi ona: "Zawsze znajdzie się ktoś, kto weźmie na poważnie pastę o papieżu". Prawdopodobnie nigdy nie będzie 100% ludzi, rozumiejących, że w tym przypadku chodzi wyłącznie o żart. Zawsze znajdą się oburzeni, zniesmaczeni i odpowiadający na "no i ja się pytam człowieku..." śmiertelnie poważnie.

Nie sądziłem bynajmniej, że jestem jedyną osobą, która wpadła na stworzenie tego typu "pierwszej zasady internetów". Nie spodziewałem się jednak również, iż jest jakieś szeroko rozpowszechnione "naukowe" prawo, mówiące o wszelkiego rodzaju trollowaniu w sieci. A - jak się ostatnio dowiedziałem - takie coś naprawdę istnieje.

"Prawo Poego" nie ma (nie)stety nic wspólnego ze słynnym pisarzem, Edgarem Allanem Poe. Mniej więcej dziesięć lat temu, w roku 2005, niejaki Nathan Poe uczestniczył w internetowej debacie na chrześcijańskim forum, gdzie toczyła się zażarta dyskusja na temat konfliktu postaw ewolucjonistycznych i kreacjonistycznych (więcej na ten temat pisałem TUTAJ). W pewnym momencie, nasz bohater użył sformułowania, które na stałe zapisało się na wirtualnych kartach, a w luźnym przekładzie na polski brzmi mniej więcej:

Bez użycia emotikony ";)" lub innego ewidentnego zobrazowania humoru, nie można stworzyć tekstowej parodii chrześcijańskiego fundamentalizmu, której ktoś nie uznałby za rzecz pisaną jak najbardziej na serio.

Źródło: Flickr.com
Cytat ten dość szybko przemienił się w zasadę, która wychodziła daleko poza kłótnie światka amerykańskich chrześcijan, obejmując wszelkie rodzaje trollingu i parodiowania postaw ekstremistycznych w sieci. Oczywiście, należałoby ją uogólnić jeszcze bardziej, bo myślę, że nawet po użyciu ";)" wiele osób mogłoby wziąć część tekstów za pisane jak najbardziej na serio. Warto jednak wspomnieć, że Prawo Poego nie jest pierwszą tego typu próbą wskazania problemu z zaznaczaniem ironii w sieci. Jeszcze w latach osiemdziesiątych, w poradniku korzystania z usenetu (czyli swoistego protoplasty for dyskusyjnych), pojawiło się sformułowanie:

Komunikacja bez modulacji głosu i mowy ciała może być myląca. Uśmiech ":-)" jest powszechnie uznawany w sieci za symbol mówiący: "tylko żartuję!". Jeśli umieścisz jakąś satyryczną treść bez tego znaku, nie zdziw się, jeśli wiele osób weźmie ją na serio - nawet, jeśli Tobie wyda się ona w oczywisty sposób humorystyczna. 

Ponownie i tu należy jednak odciąć kwestię dodawania emotikony. Pozostaje więc po prostu jedno, bardzo istotne sformułowanie, które można by wyryć nad bramą internetu niczym kultowe "Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie" nad bramą dantejskiego Piekła: 

Nie zdziw się, jeśli wiele osób w sieci weźmie Twój parodiujący tekst na serio - nawet, jeśli Tobie wyda się on w oczywisty sposób humorystyczny.

I z tym przesłaniem zapisanym mocno w pamięci, możecie już spokojnie wrócić do dalszego surfowania po sieci i trollowania mniej kumatej części internetu.

Podoba Ci się na MajkOnMajk? Polub więc jego FACEBOOKOWY FANPAGE i dołącz do SUBSKRYPCJI MAILOWEJ, by być na bieżąco z najnowszymi postami na blogu!
---
Nagłówek postu powstał na bazie zdjęcia z serwisu Flickr.com

1 komentarz:

  1. JA PIERDOLE JAK MNIE DENERWUJĄ TAKIE SEBY, NO JANIEMOGE. O JAKI JA JESTEM WIELCE HARDKOROWY SMAKOSZ NAJPIKANTNIEJSZE NA SWIECIE OO JAKA DOBRA OSTRA, PODKREŚLAM OSTRA MUSZTARDA. ALBO "OO KUPIE SOBIE CZIPSY, ALE NIE JAKIEŚ SMACZNE, MUSZA BYĆ PIKANTNE, JESTEM LEPSZY BO JEM PIKANTNE A WY CO NADAL PAPRYCZKA CZY CEBULKA? JA WSUWAM WASABI, SMAKUJE JAK OCET Z PIEPRZEM ALE WSUWAM, NIEBO W GĘBIE, GDYBY BYŁO CIUT OSTRZEJSZE TO UŚCISKAŁBYM STAREGO ZE WSZYSTKICH STRON TAKI BYŁBYM SZCZĘŚLIWY, ZROBIŁBYM JESZCZE TEMAT ŻE PIKANTNE I OGIEŃ I PIEKŁO. ROZUMIEM NADAĆ WYRAZISTOŚCI, ALE ZABIJAĆ CAŁY SMAK POTRAWY DLA WĄTPLIWEJ PRZYJEMNOŚCI PIECZENIA JAPY? KRZTUSISZ SIE, POCISZ I LECI CI Z NOSA. MOŻNA O PORÓWNAĆ Z ROZKOSZĄ PODCZAS DŁAWIENIA SIĘ PIANKĄ MONTAŻOWĄ. PRAWDZIWE SZOŁ ZACZYNA SIĘ KIEDY TAKI TWARDZIEL MOŻE SIĘ WYKAZAĆ, JAKAŚ PIZZERIA CZY U SIEBIE W KUCHNI. CO TAM MATI ZAMÓWMY PIZZE, DLA MNIE MEGADIABLOMEXICANOOSTRA Z DODATKOWYMI PAPRYCZKAMI, HEHE COŚ NIE OSTRA, JA TO NIE WIEM JAK WY MOŻECIE JEŚĆ TAKIE MDŁE xD CO TAM CHCESZ SPRÓBOWAĆ SEBA? TYLKO MASZ POPIJ MLEKIE BO SIĘ WODO NIE POPIJA XD A TERAZ ZW NA MOMENCIK BO MUSZĘ ZDEFEKOWAĆ MOIM MEGA PIEKĄCYM EFEKTEM TRAWIENIA, AHH NIE MA TO JAK BRUTALNE PIECZENIE

    OdpowiedzUsuń