Daj mi żyć - mam tylko 21 lat!


Zdarza się na blogu dość często, że tytuły postów są niejasne. Dziś - jak zapewne zauważyliście - również tak jest. Jednocześnie jednak, tytuł postu, który teraz czytacie jest nie tylko niejasny, ale i... mylący.

Myślę bowiem, że w głowach części Czytelników pojawiło się w tej chwili coś w rodzaju: "Oho! Czyżby zaraz miał być kolejny z tych lamentów dwudziestolatków nad koniecznością zaakceptowania dorosłości i porzucenia młodzieńczych swawoli?!". Otóż, Moi Drodzy - nie. Jednocześnie jednak - owszem, będzie dziś o rzeczy, która mnie trochę wkurza.

Kupiłem właśnie książkę Ryszarda Kapuścińskiego. Będzie to pierwszy reportaż tego autora, który przeczytam. Mój dotychczasowy kontakt z jego twórczością miał bowiem miejsce wyłącznie w liceum, kiedy to do przewertowania dostałem fragment pozycji zatytułowanej "Ten Inny". Poza tym - nic a nic Kapuścińskiego nie czytałem.

Już widzę to oburzenie. Te świerzbiące część z Was palce, która szykują się do wyrycia w komentarzach: "DOPIERO TERAZ? TY IGNORANCIE!". Uprzedzę więc Was. Ten post jest o takich jak Wy. Wkurzających ludziach, których zaczynam mieć dość.

Źródło: Gratisography.com
Mam 21 lat. Czasem mam wrażenie, że to już krok od osiwienia i zostania dziadkiem. W rzeczywistości jednak - jest to wiek młody. Książki czytam nagminnie od dzieciństwa, z różnymi większymi lub mniejszymi przerwami. Ostatni raz do literatury wróciłem na poważnie jakieś trzy/cztery lata temu i od tego czasu czytam średnio więcej niż jedną książkę na tydzień. Porównując to do większości społeczeństwa - jest to wręcz bardzo dużo.

Mimo tego - nie zdołałem jeszcze przeczytać wszystkich książek, jakie bym chciał. Co więcej - nie zdążyłem też przeczytać mniej więcej 99,99% klasyki literatury. I jest całkiem prawdopodobne, że nie uda mi się tego odrobić do końca mojego życia. Dlatego też pewnie do mych ostatnich dni będą za mną łazili ludzie, gdaczący "A CZEMU NIE PRZECZYTAŁEŚ JESZCZE TEGO?!".

Otóż - nie przeczytałem "tego", bo... byłem zajęty innymi książkami! Niesamowite, prawda? Nie sięgnąłem po Kapuścińskiego, bo miałem setki innych książek, które chciałem przeczytać. Wśród nich było parę tych pozycji, przed przeczytaniem których przeze mnie, wielu krzyczało: "MIKOŁAJ, CZEMU TEGO JESZCZE NIE PRZECZYTAŁEŚ?!". A co się stało, gdy to już zrobiłem? Ludzie zaczęli pytać: "CZEMU DOPIERO TERAZ?!".

Mógłbym więc teraz powiedzieć po prostu: "pierdolcie się". Ale będę milszy... albo i gorszy - zależy jak na to spojrzeć. Postawię Was bowiem w mojej sytuacji.

Czy przeczytałeś coś Kapuścińskiego poza "Cesarzem", "Hebanem" i "Imperium"? Czy chociażby podszedłeś do "Ulissesa"? Czy Twoja znajomość Hemingwaya nie kończy się aby na "Starym człowieku i morzu"? A może z Dostojewskiego czytałeś tylko "Zbrodnię i karę"? Więc, pytanie brzmi - czemu TY nie nadrobiłeś jeszcze tych braków?


Jeszcze jedno - "poważne" książki czytam dopiero od tych trzech czy czterech lat. Dla celów naukowych - wybierzmy tę drugą opcję. Rok ma około 52 tygodni. Załóżmy, że co tydzień czytam po jednej książce. Mnożąc 52 przez 4, otrzymujemy 208 tytułów skończonych przeze mnie do tej pory. Po prostu nie da się w tej liczbie zawrzeć wszystkich tych pozycji, które rzekomo "MUSISZ PRZECZYTAĆ!". Wniosek? Jestem zwyczajnie za młody, żeby mieć ogarnięte wszystkie must-ready świata!

Oczywiście, to nie dotyczy tylko książek. Równie dobrze można mówić w ten sposób o filmach, serialach czy grach. Co zabawniejsze - w tym ostatnim temacie siedzę najdłużej, a i tak w wiele klasyków nie miałem okazji zagrać. I, cholera, pewnie nigdy mi się ta sztuka nie uda.

Więc, Moi Drodzy, przestańmy pisać głupie komentarze i przeznaczmy te kilka(naście/dziesiąt) sekund na przeczytanie kolejnej strony książki. Wrzuć na luz i daj mi żyć. W końcu mam tylko 21 lat - to dopiero początek mojej literackiej przygody. Kiedyś pewnie wreszcie przeczytam to, co uważasz za must-read.

Podoba Ci się na MajkOnMajk? Polub więc jego FACEBOOKOWY FANPAGE i dołącz do SUBSKRYPCJI MAILOWEJ, by być na bieżąco z najnowszymi postami na blogu!
---
Nagłówek postu powstał na bazie zdjęcia z serwisu Gratiosgraphy.com

4 komentarze:

  1. Ok, ale tego Ulissesa to przeczytaj jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytam. To jeden z tych klasyków, które są u mnie na samej górze listy "do przeczytania".

      Usuń
  2. A Trylogię Husycką Sapkowskiego przeczytałeś, CO!?

    A na mojego bloga (www.kulturaifetysze.blogspot.com) to wszedłeś kiedyś? TAK CZY NIE!?

    A metkę bawarską jadłeś, HM!? Bo ja właśnie pobrudziłem sobie nią klawiaturę... ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1- Nie, ale kiedyś kupiłem "Lux Perpetua" (właściwie to dostałem w prezencie), więc pewnie po "Wiedźminie" nabędę poprzednie części Trylogii i sobie przeczytam całość.
      2 - Teraz już tak. Wygląda fajnie, poczytam od czasu do czasu.
      3 - Wygląda okropnie, nie lubię tego typu mięsnych wytworów.

      Usuń