Pueblos - Veto (recenzja + konkurs)

Pueblos jest rok młodszy ode mnie, czyli ma obecnie (przynajmniej rocznikowo) lat dziewiętnaście. Nie potrafię od raperów w takim wieku oczekiwać niczego nadzwyczajnego, bo to jednak zwykle dopiero dojrzewający muzycznie kolesie, bez jakiegoś naprawdę konkretnego, własnego stylu. Do Pueblosa podchodziłem więc na zasadzie: "nie liczę na cokolwiek, co mnie naprawdę zajara". Mimo tego, pamiętając o ostatnim zaskoczeniu w postaci płyty Świni, moje nadzieje delikatnie drygnęły.

"Veto" to płyta zrobiona na klasycznych bitach, niezbyt wyróżniających się z tłumu, choć mimo tego zwyczajnie brzmiących przyjemnie. Część z nich sprawdza się dobrze tak po prostu, części natomiast charakteru dodaje główny bohater tego krążka, Pueblos. Bo choć sample i klasyczne bębny narzucają jakąś tam konwencję rapowania, on postanawia się trochę z dostarczonymi mu dźwiękami zabawić.

I chwała mu chociażby za to, że odpuścił sobie kwadratowe flow, jakie wciąż uznawane jest przez wielu za cudo i podstawę dobrego rapu. Pueblos może nie jest polskim Kendrickiem, na każdym tracku brzmiącym zupełnie inaczej, ale mimo tego czuć, że nie chce on wszystkich swoich rymów wyrzucać w ten sam sposób. Do tego dochodzą jeszcze przyjemne refreny, które dodatkowo urozmaicają całość.

Problemem Pueblosa są natomiast teksty. Nie potrafię się w nie porządnie wsłuchać, kompletnie je ignoruję po kilku pierwszych wersach. Łapię się podczas odsłuchów na tym i staram się ponownie wrócić do świata tutejszej liryki. Od razu jednak trafiam na wersy może nie głupie, ale zwyczajnie pozbawione czegokolwiek, co mogłoby przyciągnąć do nich słuchacza.

Staram się wsłuchać w to, co rapuje Pueblos, ale na końcu tracku i tak skonsternowany stwierdzam, że za cholerę nie pamiętam, o czym dany kawałek w ogóle był. Co ciekawe, to nie jest wcale tak, że mamy tu do czynienia z tekstami totalnie oklepanymi. Oczywiście - są tu nawiązania do bananowców, osiedli i puszczania materiału. Ale to jakoś zbytnio nie razi, bo zwyczajnie zapominasz, o czym był poprzedni wers, gdy Pueblos nawija już kolejny. 

Miałem napisać, że jest to zwyczajnie nudne. Ale tak tego określić nie mogę. Bo gdy słucham płyty "Veto", zwyczajnie teksty na niej ignoruję. Bujam się do bitów i flow Pueblosa. Jak dla mnie, równie dobrzy przez cały krążek mogłyby lecieć przypadkowe słowa, poukładane w rymy. Ja radochę z tego i tak bym wyciągnął, bo mimo wszystko przyjemnie mi się tego słucha.

Rozumiem, że możecie być teraz trochę zszokowani. No bo jak to tak - słuchasz rapu, w którym teksty są słabe, a mimo to ci się on podoba? A i owszem. Ja nie wiem, może Pueblos powinien zacząć nawijać po meksykańsku, co sugeruje jego ksywka. Wtedy kiepskie teksty by nas, Polaków, niezbyt raziły, bo zwyczajnie byśmy ich nie rozumieli. 

Więc, szanowny Pueblosie, krótko - Pańska płyta jest całkiem spoko. Tylko - pomimo kilkunastu pełnych przesłuchań - ciągle nie wiem o czym. Ale ja tego nie traktuję przesadnie jako minus, bo mi się zwyczajnie całkiem nieźle słucha tej mieszanki bitów i flow. Jakby na miejsce tutejszych tekstów wrzucić "Glidera", to ja bym się nie obraził. Ale i bez tego może się to całe "Veto" obejść. Nie dostaliśmy cuda muzycznego, ale zwyczajnie płytkę, którą można sobie od czasu do czasu puścić i będzie z tego można wyciągnąć radochę. Skłonny jestem wręcz uznać, że jestem tym krążkiem pozytywnie zaskoczony - a co mi tam!

Na koniec natomiast jeszcze jedna dobra wiadomość. Co prawda "Veto" możecie przesłuchać na YouTube, ale równie dobrze możecie wygrać swój własny egzemplarze tego krążka w konkursie na MajkOnMajk! Tym razem należy odpowiedzieć na pytanie nienawiązujące do bloga: z jakiego miasta pochodzi Pueblos? Odpowiedzi ślijcie na adres miki77[małpa]xboxspot.pl. Na Wasze maile czekam do 21 listopada, do godziny 23:59. Zwycięzcę wybiorę osobiście.

ROZWIĄZANIE KONKURSU: Pueblos pochodzi oczywiście z Bielska-Białej. Zwycięzcą konkursu został natomiast Tomek. Tomku, gratulacje! Sprawdź jak najszybciej maila :)

Wpis powstał we współpracy z labelem 3/4 UDGS.
Jeśli chcesz być na bieżąco z resztą postów na blogu, polub jego facebookowy fanpage i dołącz do subskrypcji mailowej :)

0 komentarze: