Uwaga! Tekst zawiera spoilery dotyczące finału piątego sezonu "The Walking Dead" oraz poprzednich odcinków serialu!
Cóż to był za finał! Piąty sezon "The Walking Dead" co prawda trudno całościowo zaliczyć do wyżyn tego serialu, ale twórcy jak zwykle dostarczyli ekscytujący odcinek wieńczący kolejną serię przygód w świecie zombiaków. Ponad godzinny epizod finałowy to praktycznie wyłącznie najlepsze elementy tego show. Jest sporo jatki, są dramaty bohaterów, jest też parę odstrzelonych głów - nie tylko tych należących do nieumarłych.
I - jak w to w dobrych serialach bywa - ponownie widza pozostawiono z przemyślanym cliffhangerem. To właśnie on w dużej mierze prowokuje nasz mózg do wytwarzania kolejnych pytań na temat dalszej sytuacji Ricka oraz jego "podopiecznych".
A jakie najważniejsze pytania ja zadaję sobie w związku z kolejną serię "The Walking Dead", która przybędzie, niestety, dopiero na jesień (wcześniej, latem, pojawi się spin-off serialu, "Fear The Walking Dead")? Oto moja topowa szóstka, na której rozwiązanie czekam z największą niecierpliwością. Jak to często u mnie bywa - nie wszystko jest tu w pełni na serio. Zresztą, pozwólcie, że udowodnię Wam to już pierwszym pytaniem, jakie niesamowicie mnie nurtuje...
Czy Rick zaliczy?
Piękna blondyneczka w końcówce tego sezonu stała się chyba większym oczkiem w głowie Ricka od jego dzieci. Trudno się mu dziwić - Jessie przykuła wzrok męskiej części widowni już od swojego pierwszego pojawienia się na ekranie. I choć sprawy układały się całkiem mocno po myśli Ricka, pytanie brzmi - czy teraz aby się to nie zmieni? W końcu dość niecodziennym widokiem jest scena zabicia Twego małżonka przez Twego nowego ukochanego, prawda?
Czy Carl zaliczy?
Carl, syn Ricka, to jeden z największych pachołków kręcących się po planie "The Walking Dead". Najchętniej bym go ukatrupił już w pierwszym sezonie, ale ostatnio jest go jakby coraz mniej, co dla mnie jest rzeczą naprawdę cudowną. Mimo tego, Carl - jako już dojrzewający facet - również zaczął ostatnio polować na pewną zwinną niewiastę. Czy więc "The Walking Dead" stanie się teraz serialem o nastoletniej miłości? A może przez to zwodzące uczucie Carl skoczy z klifu i umrze? Szczerze mówiąc - liczę na tę drugą opcję.
Czy ksiądz się wreszcie ogarnie?
Ostatni odcinek sugeruje, że ojciec Gabriel wreszcie weźmie się w garść i przestanie być mazgajem większym od Carla. Tego mu życzę, bo Seth Gilliam to spoko facet (grał też między innymi w kultowym "The Wire", o którym pisałem TUTAJ) i należy mu się dłuższy pobyt w świecie "The Walking Dead". Czekam więc na jakieś zabijanie zombiaków świętym krzyżem i tego typu sprawy.
Czy babka-samuraj się wreszcie ogarnie?
Na Michonne strasznie źle wpłynął pobyt w Aleksandrii, zmieniając ją ze zgłodniałej tygrysicy w potulnego kotka. Na szczęście chyba zaczyna wracać do swojego starego świata, co sugeruje między innymi bonusowa scena w finale po napisach końcowych. Niech ta dziewczyna wreszcie wróci do wywijania kataną na wszystkie strony, bo pamiętam do dziś, jak ją ubóstwiałem, gdy jeszcze łaziła po ziemskim padole z dwoma zombiakami na łańcuchach.
Co z pobocznymi postaciami z ekipy Ricka?
Ten serial ma bardzo mocną tendencję do faworyzowania części bohaterów i zlewania pozostałych - nawet, gdy zostały one wprowadzone całkiem niedawno. Twórcy po prostu zapędzają się czasem z dodawaniem sobie nowych postaci, więc muszę je już po chwili ukatrupić. Tak stało się ostatnio np. z Bobem czy Tym Kulawym Kolesiem, Który Był Tak Krótko, Że Zapomniałem Jego Imię. A, okej, już mam - wołali na niego Noah.
Obecnie również kilka postaci poleciało mocno na drugi plan - w szczególności chodzi o Rositę i Tarę. Co z nimi będzie? Czy z braku pomysłu twórcy po prostu pozwolą im zginąć przy okazji prawdopodobnego najazdu Wilczków na Aleksandrię? A może jednak autorzy serialu pomyślą "hej, kompletnie zapomnieliśmy o tych dwóch latynoskach!" i przywrócą je do akcji tak jak ostatnio Eugene'a po drobnej przerwie?
Szczerze mówiąc - przesadnie mnie nie rusza ich los, ale fajnie by było wiedzieć, czy twórcy podejmą ich temat z powrotem na poważnie, będą je dalej wlekli za resztę grupy czy też po prostu ukatrupią.
Co będzie z Tajemniczym Czarnym Kolesiem?
Morgan wreszcie ponownie trafił na Ricka. Przyznać muszę - jest to koniec pewnego etapu w tym serialu, bo to wyczekiwanie na kolejne pojawienie się tego faceta było czymś, czym zawsze najbardziej się jarałem. Teraz dwaj starzy kumple znów się spotykają, z tym, że w dość nieprzyjemnych okolicznościach. W finałowej scenie tego sezonu zdecydowanie widać zdziwienie na twarzy Morgana na widok krwiożerczej bestii, w jaką przeistoczył się Rick. Czy więc nostalgiczna przeszłość wystarczy, by ta dwójka pozostała wiernymi kumplami? Mam nadzieję, że tak, bo badassowy Rick i wymachujący długim kijem Morgan (bez skojarzeń, proszę!), to duet wręcz wymarzony, jeśli chodzi o masakrację zombiaków.
A Wy - macie jakieś konkretne pytania dotyczące fabuły "The Walking Dead", na które odpowiedzi pragniecie otrzymać w szóstym sezonie tego serialu? Jeśli tak, dajcie znać w komentarzach!
A czytałeś może komiks albo grałeś w jakąś grę z serii walking dead?
OdpowiedzUsuńNo to tak:
Usuń- grałem w sezon pierwszy od Telltale - http://www.majkonmajk.pl/2013/05/the-walking-dead-growo.html + http://www.majkonmajk.pl/2013/07/the-walking-dead-400-days.html
- słuchałem słuchowiska na podstawie komiksów - http://www.majkonmajk.pl/2013/05/the-walking-dead-w-wersji-audio-recenzja.html + http://www.majkonmajk.pl/2013/12/the-walking-dead-w-wersji-audio-po-raz.html + http://www.majkonmajk.pl/2014/12/the-walking-dead-w-wersji-audio-po-raz.html
- czytałem dwie książki na temat historii Gubernatora - http://www.majkonmajk.pl/2013/04/the-walking-dead-ksiazkowo-narodziny.html + http://www.majkonmajk.pl/2013/04/the-walking-dead-ksiazkowo-po-raz-drugi.html