Enoiks jest reprezentantem Stargardu Szczecińskiego, a także labelu $H Records, którego jest zresztą jednym z założycieli. Co wyróżnia jego rap na tle reszty podziemia? Przede wszystkim nietypowe połączenie niuskulowych bitów oraz śpiewu mocnym głosem. Na swoim koncie ma on już parę dłuższych materiałów, jeszcze w tym miesiącu do sieci trafi natomiast jego najnowszy album, który promować ma singiel "Nigdy nie mów stop". Poza tym, Enoiks pojawił się między innymi na drugiej płycie Bonsona i Matka, w kawałku "Brudna krew", tuż obok Piha i TrooMa.
Co natomiast dzisiejszy gość ma do powiedzenia na temat książek?
Kiedy chodziłem do podstawówki czy gimnazjum, czytanie było dla mnie, podobnie jak nauka, czymś w rodzaju kary. Nie byłem dobrym uczniem. Nie powinienem też użyć słowa "średni", bo również bym skłamał. Wtedy liczyli się tylko chłopaki z podwórka. Trzeba było wyjść jak najszybciej z domu, bo można było przegapić coś zajebistego (wtedy zajebistym było coś, na co teraz pewnie nie zwróciłbym nawet uwagi).
W liceum książki robiły na mnie większe wrażenie. Nie zapomnę, jak dopadłem "Ojca Chrzestnego". Przykleiłem się do tej książki i pożarłem ją. Wywarła na mnie takie wrażenie, że postanowiłem ją ulokować jako jedną z książek, które potem przytoczyłem w pracy maturalnej. Nadal jest moim numerem jeden.
Obecnie staram się czytać sporo. Jeśli chodzi o rap, polecam felietony (na przykład te publikowane w Codziennej Gazecie Muzycznej). Polecam też biografie i autobiografie. Jakiś czas temu przeczytałem tę traktującą o Liroyu (to chyba pierwsza tego typu polska książka ). Teraz na półce spokojnie czeka sobie na mnie Jay-Z.
Jeśli chodzi o powieści, w tym roku sięgnąłem po klasyczne raczej tytuły. Oto kilka z nich:
- "My, dzieci z dworca ZOO" - książka dokumentalna o narkomance z berlińskiego dworca. Dzieje się w latach 70-tych. Opis życia tej dziewczyny pokazuje, jak łatwo można się na własne życzenie władować w naprawdę ciężkie tarapaty i jak ciężko z nich potem wyjść. Ta książka uświadomiła mi, że powiedzenie sobie "skończę z tym teraz", zamiast standardowego "skończę z tym już niedługo", nie jest takie proste, jak się niektórym wydaje.
- "Kariera Nikodema Dyzmy" - wielu pewnie oglądało starszy serial lub nowszy film, jednak autor książki ciekawie opisuje warszawskie, mroczne ulice w latach dwudziestych XX wieku.
- "Trzej muszkieterowie" - tutaj w grę wchodzi honor i braterstwo, dlatego książka przypadła mi do gustu.
W tym momencie jestem w połowie pierwszej część "Troi" i do tej pory jestem pod wrażeniem, także na tę chwilę jak najbardziej i ten tytuł polecam!
"Troi"? Troja? Autor by się przydał.
OdpowiedzUsuńChyba chodzi o to - http://pl.wikipedia.org/wiki/Troja_(seria)
Usuń