Przyznaję - bałem się książki Lekko Stronniczych. Krąży mi ciągle po głowie pogląd, że takie publikacje "gwiazd internetu" nie należą do najlepszych. Odkładałem więc przeczytanie tej pozycji na jak najpóźniejszy okres. Pewnego dnia przełamałem się jednak i na moim Kindle'u wylądował plik, zatytułowany "Lekko Stronniczy - jeszcze więcej". Miałem nadzieję, że zostanę pozytywnie zaskoczony choć w drobnym stopniu. Okazało się, że zaskoczenie to osiągnęło poziom wręcz niebotyczny.
Od mojego pierwszego kontaktu z program Karola i Włodka, strasznie polubiłem tę dwójkę. Oboje od razu wskoczyli do grupy ludzi z sieci, których uważam za wyjątkowo fajnych. Ich program był lekki, zabawny, pozytywny. Nie było odcinka nieprzywołującego choćby małego uśmiechu na mojej twarzy. Miałem okres, że oglądałem jego epizody na bieżąco, dzień po dniu. Czas ten co prawda już minął, ale przynajmniej jeden czy dwa odcinki w tygodniu obejrzeć muszę. Bo to zwyczajnie dawka pozytywnej energii, która starcza na długo.
W to, że uda się Karoli i Włodkowi ten optymizm przenieść na karty książki, nie wątpiłem. Bałem się natomiast tego, iż dwójka ta nie podoła stworzeniu czegoś, co będzie się czytało z przyjemnością Czytelnikowi wprawionemu w bojach, połykającego grube tomiszcza w tempie hurtowym. A jednak - Karol i Włodek okazali się kolesiami, którzy słowa ubierają dobrze nie tylko przed kamerą, ale również i na kartach książki.
Naprawdę - wszystko czyta się tu wręcz świetnie. A że do tego dochodzi jeszcze bardzo zróżnicowana forma całości, trudno nie wsiąknąć w to, co serwuje nam lekko stronniczy duet. Są długie dialogi pomiędzy tą dwójką, są i felietony każdego z nich. Tematycznie również jest w czym przebierać. Bo choć pomysł na książkę może sugerować coś innego, nie znajdziemy tu tylko opowieści o tym, jak to Karol i Włodek stworzyli swój program.
Ba - informacje na ten temat wydają się nawet i mniejszą częścią zawartości tej pozycji! Zamiast tego, chłopaki serwują nam to, w czym są najlepsi, czyli spore porcje komentarzy na temat rzeczywistości. W dużej mierze są to tematy poważniejsze niż te zwykle poruszane w "Lekko Stronniczych". Podane są one lekko i z humorem, pewnie, ale to ciągle kwestie całkiem poważne. Jest bezpieczeństwo w sieci, jest sytuacja polskiego YouTube'a, jest i garść historii o tym, jak to wreszcie ruszyć tyłek z kanapy i zrobić coś fajnego ze swoim życiem - na przykład tworząc program, który codziennie przywołuje uśmiech na twarzach tysięcy Polaków.
Bardzo możliwe, że zajrzy tu któryś z moich Czytelników, nienależący do grona fanów Lekko Stronniczych. Zadać może on sobie wówczas pytanie: "czy ja też z tej książki mogę coś wyciągnąć?". Owszem! Oczywiście, warto wiedzieć, czym w ogóle jest "Lekko Stronniczy", obejrzeć chociaż kilkanaście odcinków. Ale nie trzeba też mieć za sobą setek godzin spędzonych przy tym programie, ani znajomości każdego motywu w nim się przewijającego, by wyciągnąć z tej pozycji sporawą garść inspiracji.
Bo przyznać trzeba, że "Lekko Stronniczy - jeszcze więcej" zdecydowanie nie jest książką, którą zachwycać będą się jedynie bezkrytyczne psychofanki. To nie pozycja przygotowana do rozstrzelania przez literackich krytyków. Zamiast tego dostaliśmy bowiem zwyczajnie książkę dobrą, którą czyta się z nieukrywanym entuzjazmem i przyjemnością. Choć nie jest to twór długi, muszę przyznać, że spędziłem przy nim jedne z najmilej mi upływających na czytaniu godzin w tym roku.
Godne zakończenie programu, który na pewno zrobił wiele dobrego w życiu niejednego internauty. I choć zbliża się jego ostatni, tysięczny odcinek, warto dalej być lekko stronniczym.
Od czasu do czasu coś tam obejrzę od Lekko Stronniczych, bardzo pozytywni goście. Według mnie ich kanał to wzór do naśladowania dla wszystkich vlogerów. Blogerzy też mogą czerpać z nich inspiracje, dlatego muszę połknąć tę książkę.
OdpowiedzUsuńW książce pojawia się wiele porad odpowiednich także dla blogerów, więc zdecydowanie warto ją sprawdzić :)
UsuńLekko stronniczy wymiatają. Mam nadzieję że w tym roku też będzie fajny wstęp na początek przez calutki grudzień :]
OdpowiedzUsuńJa powoli zaczynam zastanawiać się, w związku z jakimi innymi projektami usłyszymy jeszcze o Karolu i Włodku :)
Usuń