Coraz bliżej do kolejnego okrągłego odcinka "Raperzy czytają". Zanim jednak stuknie siedemdziesiąty już epizod, w akcji gościmy Nvpstxra! To nietypowy, jak na polską scenę, raper, wykonujący bowiem muzykę bliską trillwave'owi. Pracuje on obecnie nad wydawnictwem "Vll Blvck", które pojawić ma się w sieci już wkrótce. Dotychczas wypuszczone tracki z tego mixtape'u możecie przesłuchać swobodnie TUTAJ.
Co z kolei Nvpstxr ma do powiedzenia na temat książek?
Hmm... Wiesz co - z czytaniem, jak pewnie u większości,
zaczęło się u mnie od przymusowych 2-godzinnych sesji czytania, pod okiem mamy
i w sumie myślę, że sprzedała mi ona odpowiedniego bakcyla.
Za dzieciaka czytałem naprawdę dużo i jest kilka tytułów, które dziś budzą sentyment.
Były oczywiście wszystkie części Pana Pottera od J.K. Rowling,
była "Dynastia Miziołków" Joanny Olech, były "Mity Greckie" Nikosa Chadzinikolaua,
które wręcz zapętlałem. Poza tym dużo publikacji, głownie o tematyce historycznej, bo to mnie najbardziej pochłaniało.
Później, wiadomo, ukochany przez wszystkich raperów "wiek gimnazjalny" -
bunt, komputer, znajomi, "dziewczyny", więc nie czytałem praktycznie wcale.
Jedyne co wypożyczałem to lektury, a i tak otwierałem tylko te ważniejsze,
bo nauczyciel od języka polskiego był wymagajπcy i przy takich tytułach,
jak "Krzyżacy" nie dało się ściemniać po przeczytaniu samego streszczenia
(pozdrawiam serdecznie Panie Mariuszu, wyszło mi to na dobre).
Do czytania wróciłem dopiero po pójściu do technikum, w sumie pod wpływem otoczenia,
ale też z tego względu, że zaczynałem z czytaniem po prostu mieć problemy.
Wtedy też gdzieś, mniej więcej 3-4 lata temu, zacząłem swoją przygodę z rapem i uważałem, że nie nazbieram bogatego słownictwa i nie poćwiczę lepiej wyobraźni i koncentracji, jak czytając książki.
I tu zacząłem od klasyków: poszła trylogia "Władcy Pierścienia" i "Hobbit" Tolkiena,
które zapewne niejedni tu wymienili, był Sapkowski z "Wiedźminem",
był Dan Brown ze wszystkimi swoimi teoriami spiskowymi, był Stephen King, choć niecały - aż taki wytrwały nie byłem,
ale "Carrie", "Bezsenność" i oczywiście "Miasteczko Salem" mogę odhaczyć jako przeczytane.
Obecnie, oprócz literatury fachowej, zebrało mi się na czytanie biografii.
Pierwszym, co wziąłem w swoje ręce, było "W pogoni za szczęściem" Chrisa Gardnera, później była biografia Rolling Stonesów, bodajże Phillipa Normana, "Pamiętnik Narkomanki",
"My, dzieci z dworca ZOO" i znów sięgnąłem po Kinga - przeczytałem jego "Jak pisać pamiętnik rzemieślnika".
Ostatnie co przeczytałem, to "Jobs" i naprawdę polecam tę biografie każdemu,
bo nie musisz być nerdem informatycznym, żeby zrozumieć, że życie twórca "Jabłuszka" miał bardzo barwne.
Zresztą mógłbym polecić wszystko co przeczytałem, bo nawet słaba książka jest lepsza niż nieczytanie wcale.
Ja na dzień dzisiejszy nie wiem jeszcze co zacznę czytać, ale myślę, że niedługo znów odwiedzę Empik. 5!
Napster ale Ty masz nerd face haha
OdpowiedzUsuńDZIENKI KOLEGO!!1!
OdpowiedzUsuń