Okej, tytuł dzisiejszego wpisu może być trochę mylący. Nie chciałem go jednak nazbyt wydłużać, bo obecna forma i tak do najkrótszych nie należy. O co więc dokładnie chodzi? Postanowiłem stworzyć listę dziesięciu pytań, które mogą się pojawić w każdym związku i partner skonfrontowany z nimi nie powinien okazywać żadnego zdziwienia czy wręcz degustacji.
Pojawiają się one bowiem w głowie zdecydowanej większości ludzi, lecz trochę mniej często bywają one wypowiadane na głos. Jeśli komuś takiej dyskusji podejmować się po prostu nie chce - proszę bardzo, ja nie uważam też bowiem, że wypowiedzenie takich pytań jest jakąkolwiek koniecznością. Mimo wszystko, gdy wreszcie się one pojawią w jakiejś rozmowie, druga osoba powinna być w jakiś sposób na nie przygotowana. To bowiem tematy, które zdecydowanie lepiej klarownie wyłożyć niż ich idiotycznie unikać.
Poniższa dziesiątka to ścisła czołówka zebrana nie tylko z mojego życia, ale częściej nawet z obserwacji innych ludzi. Jest więc mimo wszystko całkiem obiektywna, jakkolwiek trudno w życiu w ogóle o jakimkolwiek obiektywizmie mówić.
Aha, jeszcze jedno - większość piszę z perspektywy faceta, bo tak jest mi po prostu łatwiej i nie tworzy się dzięki temu żaden bajzel stylistyczny.
Ile razy ktoś Cię porzucił/ile razy Ty kogoś porzuciłaś?
(uznajmy to za jedno pytanie, okej?)
(uznajmy to za jedno pytanie, okej?)
Pytanie podrzucające naprawdę sporo wiedzy na temat drugiej osoby. Jeśli to zawsze nasza partnerka była osobą porzucającą, możemy spodziewać się, że prędzej my również staniemy się jej ofiarą niż ona naszą. Jeśli natomiast częściej to ona była zostawiana, dostajemy zapowiedź, iż przy ewentualnym kryzysie związku, osoba ta i tak będzie się trzymała nas jak kula u nogi. Oczywiście, zawsze możemy być ostatecznie zaskoczeni, ale mimo wszystko w większości przypadków takie właśnie opcje się sprawdzają.
Jak było z Twoim byłym?
Wielu pewnie od razu nasunie się kwestia seksu - nie tylko o nią tu jednak chodzi. Warto takie pytanie zadać, by przekonać się, jak partnerka mówi o eks. Jeśli obelgi krzyczy wniebogłosy, możemy spodziewać się, że ma za sobą związek zakończony w trudny sposób. Pozytywne nastawienie do byłego można natomiast już interpretować dwojako. Może to bowiem wykazywać jakiegoś rodzaju tęsknotę do niego lub też po prostu udowodnić, że dwójka ta rozstała się w pokoju i bez zbędnych kłótni. To drugie wróży dobrze na przyszłość naszemu związkowi.
Z iloma uprawiałaś seks?
Do spraw łóżkowych dojść jednak też musiało. Liczba partnerów seksualnych pokazuje, jak wiele może po nas oczekiwać nasza druga połówka. Im mniej ich było, tym łatwiej będzie nam dotrzeć do jej "poziomu zadowolenia". Oczywiście, jest możliwość, że pierwszy eks naszej partnerki okazał się seksualnym bogiem pokroju Trybsona i my wypadniemy przy nim blado. Mimo wszystko - takie sytuacje to raczej rzadkość.
Co dostawałaś od eks?
Jeśli człowiek nie jest totalnym ascetą, to w jakimś stopniu zawsze pozostanie materialistą. Jeśli przez dwa lata związku nasza partnerka dostawała od eks na każdą okazję drogie perfumy, może trochę dziwnie się poczuć (nawet podświadomie!), gdy my zaserwujemy jej jedną różyczkę i bombonierkę. Oczywiście, gdy w takim momencie dziewczyna się obrazi - wywalcie ją po prostu na chodnik, bo jest materialistką do potęgi n-tej. Skutkiem tego pytania w związku z normalną osobą, ma być po prostu możliwość finansowego dostosowania się do ukształtowanego przez poprzednich partnerów naszej niewiasty poziomu prezentów na okazje wszelakie.
Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Pytanie to jest często zadawane z kompletnie idiotycznych powodów. Utrwaliło się bowiem w sporej części społeczeństwa przekonanie, że koniecznością prawdziwego poznania swej partnerki, jest znajomość właśnie jej ulubionego koloru. Co z tego, że żyjecie ze sobą od kilku miesięcy i przebywacie w ciągu tygodnia w swoim towarzystwie po kilkadziesiąt godzin. Nie znasz jej koloru - w ogóle jej nie znasz. Warto więc po prostu być na takie pytanie przygotowanym i nie spodziewać się od razu, że druga połówka pragnie nam zakupić fantastyczny prezent w naszym ulubionym kolorze. Może ona po prostu bowiem być dzieckiem zatrutego myślenia społeczeństwa. Cóż poradzić.
Czy mogę... ?
W zdecydowanej większości przypadków odpowiedź brzmi: "tak, możesz". Możesz iść z kumplami na piwo. Możesz iść z kumpelami do galerii. Możesz ponieść mi torbę. Możesz podpalić mi papierosa. Itp., itd. Jeśli Twoja druga połówka ma zamiar zrobić coś innego niż pieprzenie się z obcym - pozwól jej na to (chociaż różnie to bywa w tych dzisiejszych "związkach otwartych"). Nie ma sensu ograniczać drugiej osoby tylko z powodu Twojego widzimisię. Dziewczyno, oducz swojego chłopaka (bo to zazwyczaj ich problem) pantoflarstwa jak najszybciej się da. Serio.
Koty czy psy?
Ja wiem, że to brzmi idiotycznie, ale to pytanie naprawdę cholernie często pojawia się na etapie związku. Jeśli Wasze poglądy w tej kwestii będą się zgadzać, powiecie sobie "o, hihihi, ale słodko". W innym przypadku może wyniknąć między Wami temat do sporej ilości zabawnych przekomarzań. Całe szczęście, nie znam prywatnie żadnej pary, która rozstałaby się ze względu na faworyzowanie odmiennej opcji zwierzęcej.
PS. Prawidłowa odpowiedź to "koty".
Kochasz mnie jeszcze?
To pytanie oznacza, że druga połówka odczuwa, jakoby w Waszym związku było naprawdę źle. Jeśli tak rzeczywiście jest, lepiej powiedzcie sobie po prostu "adieu". W innym przypadku zrób wszystko, żeby udowodnić jej, że ma okres, bo wymyśla totalne głupoty.
Jak wyglądał Twój pierwszy raz?
Pierwsze razy w sporej ilości przypadków są naprawdę humorystyczne. Zdarzało mi się już słyszeć o rozdziewiczaniu na pralce, w toalecie, a nawet na placu zabaw. Zazwyczaj to kobiety boją się, że po opowiedzeniu swojej historii wyjdą na totalne idiotki. Lepiej jednak zaakceptować swoją przeszłość i - gdy rzeczywiście pierwszy raz był żałosny/zabawny - samemu się z siebie przy okazji pośmiać. Dystans do siebie to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie doceniam u kobiety i wiem, że nie tylko ja tak mam.
?
Jakiego pytania brakuje w tym według Ciebie w zestawieniu? Jeśli masz pomysł - podrzuć go w komentarzu. Fajnie powymieniać swoje opinie z innymi :)
Źródło: Flickr.com |
Pierwsze 4 pytania są totalnie nie na miejscu. W życiu nie zadałbym takich pytań mojej kobiecie, o ile nie chciałbym wywołać jakiejś dziwnej psychozy.
OdpowiedzUsuńZdajesz sobie sprawę, jakie pytania będą krążyły w głowie kobiety, po zapytaniu o to ilu było w jej łóżku albo jak to było z "rzucaniem"? :) No i po co pytać "jak było z byłym" i wywoływać jakieś wspomnienia (dla niej najczęściej negatywne albo, co dla nas chyba nawet gorsze - pozytywne)?
Ej, ja wiem, że dopisałem, do czego takie pytania mogłyby się przydać, ale Twój komentarz kompletnie mija się z problemem postu, który starałem się wyłożyć we wstępie. Chodzi o 10 pytań, które bardzo często pojawiają się w związkach, a nie takie, które je "każę" ludziom zadawać swym partnerom. Ten wpis ma być swego rodzaju przestrogą, by przygotować się przed - jak sam to nazywasz - "dziwną psychozą".
UsuńPoza tym, sam zadawałem i również mi zadawano takie pytania, niekoniecznie w rozmowie z dziewczynami, z którymi byłem w związku. Ani ja, ani te osoby nigdy nie odczuwały większego dyskomfortu z powodu jednego, banalnego pytania. Okej, może zdarzały się czasem jakieś złe wspomnienia, ale hej - naprawdę nie jest trudno sprawić, by kobieta o takiej błahostce zapomniała i czasem wystarczy po prostu zmiana tematu. Przynajmniej ja takich problemów nigdy nie doświadczyłem, może z "nazbyt nowoczesnymi" dziewczynami miałem do czynienia :)
Z powodzeniem możesz pisać artykuły do BRAVO! :D
OdpowiedzUsuńNo i koty, koty.
Ja zawsze powtarzałem, że prowadzenie kąciku listowego w "Bravo" jest moim marzeniem :D
Usuń