Dzisiejszym gościem serii "Raperzy czytają" jest Bonez, pochodzący z Łodzi. Do tej pory najbardziej znany był on najbardziej chyba ze swoich występów freestyle'owych, czemu trudno się dziwić, bo ma on na swoim koncie mnóstwo zwycięstw w bitwach wolnostylowych. Nagrywał w składzie Projekcja, który później przekształcił się w Rap-Te(a)m. Został finalistą pierwszej edycji programu "ŻYWYRAP!" oraz ubiegłorocznym Młodym Wilkiem Popkillera.
Co zaś Bonez ma do powiedzenia na temat książek?
Mniej więcej tak samo się czuję, gdy ktoś mnie pyta o czytanie. Ciężko mi pisać o czymś, co robię sporadycznie, mimo że chciałbym częściej. Niestety brak czasu, melanże, nagrywki, praca i uczelnia skutecznie sprawiają, że przeczytanie przeze mnie książki od początku do końca jest kwestią raczej rzadką. Mimo to czytam dużo, ale raczej są to gazety, tygodniki czy artykuły w internecie.
Jeżeli już czytam książkę to muszę wiedzieć, że na pewno będzie mi się podobać. Wkurwiłbym się, gdybym przeczytał pół książki i zdał sobie sprawę, że jest chujowa… Dlatego jak już sięgam po książkę, muszę mieć pewność, że temat w niej podjęty jest ciekawy… A co może być najciekawsze dla kogoś kto jest fanatykiem muzyki wszelakiej? Wszelkiego rodzaju biografie… A co może być jeszcze ciekawsze dla kogoś, kto jest jednocześnie turbo/psycho/megafanem Queen? Wszelkiego rodzaju biografie dotyczące Queen jak i samego Freddiego Mercury'ego oczywiście… Ostatnio na święta dostałem od mojej wspaniałej kobiety książkę Petera Hince’a "QUEEN: Nieznana historia: i jest to jedna z najciekawszych pozycji poświęconych temu zespołowi (a przeczytałem sporo, więc wiem co piszę). Główną zaletą tej książki jest to, że autor był bliskim współpracownikiem zespołu, szefem nagłośnieniowców, a do tego osobistym pomocnikiem Freddiego Mercury'ego oraz basisty Johna Deacona, więc ćpał z nimi koks i chodził na dupy (no może z Mercurym nie :P). Mimo to raczej obiektywnie opisuje życie zespołu na trasie, bez jakiś zbędnych, naciąganych historii. Jako że widziałem chyba wszystkie dostępne w necie czy na wideo koncerty Queen, fajnie jest poczytać sobie o tym jak to wyglądało z pozycji bekstejdżu, czyli miejsca z którego ja teraz mam przyjemność patrzeć na scenę podczas koncertów…
Poza biografiami są też inne książki, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Są to "Nowy Wspaniały Świat" Aldonusa Huxleya, "Rok 1984" Georga Orwella i przede wszystkim "Folwark Zwierzęcy" tego samego autora. "Folwark" przeczytałem jako pierwszy i zrobiłem to za jednym zamachem. Nie mogłem się oderwać od tej książki. „Rok 1984” zdecydowanie lepszy niż „NWŚ”, jednak obie wizje przedstawionych tam światów są przerażające… Zdecydowanie polecam wszystkie trzy…
Tak - zdecydowanie czytam za mało, ale póki co KSIĄŻKA < MELANŻ. Ale kiedyś się ogarnę i nadrobię zaległości w lekturach. Pozdro!
Jeden wpis na blogu, żeby zmienił zupełnie mój pogląd (tzn. jego wizerunek w mojej głowie) na tego pana :)
OdpowiedzUsuń