Lubię sprawdzać twory ludzi nagradzonych różnorodnymi wyróżnieniami. Dlatego właśnie oglądam filmy oscarowe, dlatego sięgam po książki noblistów. Ziemowit Szczerek to zaś człowiek, który w tym roku otrzymał Paszport Polityki. Jego najnowszą pozycją jest natomiast właśnie "Przyjdzie Mordor i nas zje", którą - klasycznie - przygarnąłem z powodu e-bookowej promocji. Czy Wy również powinniście po nią sięgnąć?
"Tajna historia Słowian" to opis podróży Polaków na Ukrainę, w celu przeżycia niesamowitych przygód. Daleko im jednak do potrzeb godnych bohaterom i dyplomatom. Tutejsze postaci wybierają opcję przygód hardkorowych, pełnych wódki, "Balsamu Vigor" oraz marihuany i LSD. Ukraina jest dla nich miejscem o wiele ciekawszym do takich praktyk niż rodzimy kraj.
Sporo sytuacji potrafi tu zadziwić. Autor przedstawia najdziwniejsze z realiów naszych wschodnich sąsiadów, włączając w to grono historii o przekupnych policjantach czy piciu wódki z tubylcami. Istotnie dostajemy więc hardkor pełną gębą. A główny bohater jest tu prawdziwym weteranem takich wypadów.
Jest dosadnie, jest prawdziwie, jest też bardzo zabawnie. Bo jakkolwiek niektóre sytuacje mogłyby się części Bardzo Poważnych I Inteligentnych Osób wydawać wyłącznie przerażające, tak większość osób humor zawarty w "Przyjdzie Mordor i nas zje" mimo wszystko powinna docenić. Nie ma to jak bowiem żarty o innych narodowościach, stworzone przez Polaków. Prawda?
I tu właśnie Szczerek podrzuca jeszcze jeden ważny aspekt swojej nowej książki. W swoim tworze z pomysłem wyrzuca on na wierzch wiele elementów relacji Polacy-Ukraińcy. Szczególnie rozprawia się on z postrzeganiem przez "naszych" rodaków ludzi ze Wschodu, pokazując w pewnych momentach naprawdę całkiem trudną do przełknięcia prawdę. Po lekturze tej książki na tę całą sytuację będziecie patrzeć zupełnie inaczej niż dotychczas.
"Przyjdzie Mordor i nas zje" jest tytułem, który naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałem się aż tak przyjemnego w odbiorze tworu, dostarczającego tyle rozrywki i humoru. Pozycja od Szczerka jest całkiem krótka, a co za tym idzie, czyta się ją w bardzo szybkim tempie. Jeśli więc szukacie interesującej lektury na weekend - ta książka będzie zdecydowanie dobrym wyborem.
0 komentarze: