Niedziela, dzień na MajkOnMajk od prawie zawsze związany z muzyką. "Raperzy czytają", polecenie różnych płyt, komentarze do obecnej sytuacji w branży - oto, co pojawia się w ostatni dzień tygodnia na blogu. Zastanawiać się więc możecie, co ma wspólnego tytuł dzisiejszego wpisu z muzyką. Cóż - więcej niż myślicie.
Dziś, jedenastego października, rozpoczyna się w Krakowie festiwal Unsound. To coś dla fanów tej bardziej niszowej, eksperymentalnej muzyki. Miałem nawet napisać oddzielny post na temat tego, co warto zobaczyć/usłyszeć na Unsoundzie, bo wystąpi na nim kilku naprawdę wartych uwagi artystów, takich jak Health czy Current 93. Okazało się jednak, że o festiwalu muszę opowiedzieć w mniej ciekawych okolicznościach.
W mijającym tygodniu pewien bloger/felietonista postanowił napisać o tym, iż Unsound promuje satanizm. Tak, tak, dobrze czytacie. Myślę, że początkowo organizatorzy festiwalu mogli się nawet po czymś takim ironicznie uśmiechnąć, a nawet - kto wie - zaśmiać. Bo przyznać trzeba - brzmi to po prostu absurdalnie dla każdego, kto choć na chwilę zainteresował się tym, jaka muzyka grana jest na Unsoundzie.
Opiekunowie kościoła św. Katarzyny koncert odwołali. Podobnie stało się z występami mającymi odbyć się w kościele pod wezwaniem św. Piotra i Pawła. Szczerze mówiąc - trochę się im nie dziwię. Nie ma co obwiniać te kościoły za to, że nie chcą narażać swojego dobrego imienia przez samo zaistnienie głupich oskarżeń.
Na kogo więc należy patrzeć złowieszczym wzrokiem? Na pana blogera. I na wszystkich innych ludzi, którzy katolikami są wyłącznie we własnym mniemaniu. Kim są bowiem naprawdę? "Katolami" - jedną z najbardziej ociekających nienawiścią do świata grup w naszym kraju. Egocentrykami, którzy wcale nie myślą o Bogu, a swoich własnych, idiotycznych zachciankach, chcąc, by zaakceptował je każdy wkoło.
Cholera, a może to był po prostu głupi troll? Facet, który chciał sprawdzić, czy uda mu się wkurzyć chociaż parę osób w internecie? Szczerze mówiąc - chyba wolałbym, by taka wersja okazała się prawdziwa niż uświadamiać sobie, że istnieje kolejna osoba na świecie, która wymachuje rękami na wszystkie strony, wykrzykując "SZATANIŚCI!". I nigdzie nie widzi miłości.
Czemu wlasnie ta piosenka jest zalinkowana w artykule a nie np. "Lucifer over London"?
OdpowiedzUsuńTen sam wykonawca przeciez. Moze pan Tibet wykonalby wyzej wzmiankowany utwor na bis na prosbe publicznosci w kosciele Swietej Katarzyny?
"And sixsixsix
UsuńIt makes us sick
We're sicksicksick
of 666"
https://www.google.pl/search?q=Current+93,&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0CI4BEIkeahUKEwiyle3i9LrIAhWig3IKHQzjAk0&biw=1920&bih=1072#imgdii=ywswUXT4shY8tM%3A%3BywswUXT4shY8tM%3A%3BqulD5JZjVvMonM%3A&imgrc=ywswUXT4shY8tM%3A
OdpowiedzUsuńTibet dla Pitchforku: "Well, I was always interested in religion. My main interest was initially Christianity, but I was also interested in Hinduism, Buddhism, and Taoism because that's what I was growing up around [in Malaysia]. I used to spend a lot of time going to Hindu temples and Chinese temples, but from a very early age I was interested in the Bible and in New Testament apocrypha, and also in eschatological and apocalyptic writings. I studied Buddhism for a long time but, yeah, if people ask me what I am now, I'm Christian.
UsuńI was talking to a good friend of mine who's a professor of theology. She's Christian as well. I think she's on discussion groups and somebody said, "Wow, it's really strange some of the things Tibet says live, they sound really Christian." And I said to her, I don't understand that-- everything from Thunder Perfect Mind has been pretty overtly Christian to me. I mean sometimes the references are obscure, but nonetheless, they seem to be obviously Christian. And she said, "People think you're being ironic." They think I'm being ironic for 13 years? That would exhaust even the world’s greatest ironist."
http://pitchfork.com/features/interviews/6426-current-93/