Tym razem gościem akcji "Raperzy czytają" jest zawodnik z naprawdę sporym stażem. Aes, bo o nim mowa, swoje pierwsze większe projekty puszczał już w roku 2005, włączając w to raczej mało znane EP, nagrane wspólnie z Dioxem. Później krążków było jeszcze więcej, wliczając legalny debiut z roku 2010, "Pozycja obowiązkowa", wydany nakładem Ahead Records. Ostatnie wydawnictwo Aesa to zaś epka "0:32", która ukazała się w tym roku. W ciągu całej swej kariery, raper nagrywał kawałki z takimi zawodnikami, jak Fokus, Spinache czy Reno.
Co zaś dzisiejszy gość ma do powiedzenia na temat literatury?
Na "dzień dobry" zaznaczę, że ponad książki przedkładam dobre kino, a pierwszeństwo mają u mnie De Niro, Pacino i Scorsese. Jednak kiedy nie chcę oglądać "Chłopców z ferajny" po raz trzydziesty, a w kinie lecą polskie komedie romantyczne i strzelaniny typu "zabili go i uciekł", to wybieram książki. Muszę mieć wtedy odpowiedni nastrój, dużo wolnego czasu i zero goniących myśli w głowie, bo nie lubię przerywać czytania, w myśl zasady "jak zacząłem, to skończę". Nie licząc oczywiście lektur szkolnych, które czytałem z przymusu i książek-kolumbryn na studiach.
Uwielbiam Mario Puzo i jego "Ostatniego Dona" czy "Rodzinę Borgiów". To po prostu Klasyka Klasyki.
Wystarczy za komentarz. Polecam też "Księgowego mafii", biografię brata Pablo Escobara – Roberto.
Prócz książek o tematyce mafijnej, jestem fanem starych mistrzów: "Przesyłki z Salonik" Roberta Ludluma czy "Dnia Szakala" Forsytha. Jako, że interesuję się historią, a obaj autorzy umiejętnie łączą fikcję literacką z wydarzeniami historycznymi, czytanie "porywa" mnie na kilka dobrych godzin. Ich dynamiczny styl narracji, plus trzymająca w napięciu intryga, powoduje, że czyta się to dobrze zarówno dziś, jak i wtedy, gdy książki ukazały się na rynku.
Do mojego grona ulubieńców dodam jeszcze "Igłę" Kena Folletta, opowieść o hitlerowskim szpiegu działającym w Anglii w przeddzień lądowania w Normandii. Uwaga - można się wkręcić i nerwowo przewracać strony!
Z nowszych rzeczy, polecam za to książkę-wywiad z Pacino, autorstwa Lawrence’a Grobela i biografię frontmana Depeche Mode – Dave’a Gahana, którą spisał Trevor Baker. Chwilę temu skończyłem czytać biografię Jay’a Z, "Król Ameryki" Marka Beaumonta, i jako fan mogę powiedzieć, że mimo kilku uproszczeń i kilku zbędnych wydłużaczy, Jay Z jest tym królem, no jest, no jest.
Tyle ode mnie, polecam czytanie jako dobrą odskocznie i wyciszenie się.
Zdjęcie: Tomasz Sikora - Bardzo Znane Imprezy |
0 komentarze: