Odkładałem pisanie tego postu już od wielu, wielu dni, choć wiedziałem, że on wreszcie powstanie i zostanie opublikowany. Teraz jednak nastała pora, kiedy nie ma już czasu na odwracanie głowy. Dziś kończy się rok 2015. Kończy się jednak też coś jeszcze - blog MajkOnMajk. To ostatni post, jaki tutaj uświadczycie. Nie ma w tym żadnego chwytu marketingowego, nie ma dziwnych zagrywek. Dziś kończę swoją działalność blogerską na MajkOnMajk.
Dlaczego? Czuję się zobowiązany to wytłumaczyć.
Zakończenie działalności bloga chodziło za mną już od dłuższego czasu, pomysł ten zaczął się jednak bardziej klarować na przełomie lata i jesieni tego roku. Powód był prosty - zacząłem być zmęczony tą formułą pisania. Codzienne skrobanie tekstów do samego końca nie sprawiało mi problemów. Potrafiłem znaleźć na to czas, potrafiłem znaleźć temat. Ale zacząłem czuć się wypalony taką formułą. Ostateczna decyzja została podjęta w okolicach listopada. Jednego więc możecie być pewni - nie jest ona ani nagła, ani nieprzemyślana.
Możecie mimo tego spytać: "dlaczego więc nie zmieniłeś formuły bloga, Majk?". Odpowiedź jest prosta: nie chciałem. MajkOnMajk od początku miał być codziennie aktualizowanym blogiem o tym, o czym chciałem pisać. Nie było tu praktycznie żadnych barier tematycznych, a teksty czasem wylatywały ze mnie w kilkanaście minut. To mi odpowiadało i sprawiało sporą radość. Do czasu.
Wielu osobom się na blogu spodobało - za to wszystkim Wam, Drodzy Czytelnicy, dziękuję. Wiem, że po dziś dzień są tu tacy, którzy odkryli MajkOnMajk trzy lata temu, u jego początków. Wiem, że są też tacy, co dochodzili z czasem. Wreszcie - wiem i o tych, którzy przybyli tu dopiero niedawno. Nie wiem, która z tych grup będzie najbardziej zawiedziona moją decyzją. Wszystkim Wam jednak serdecznie dziękuję za to, że posty czytaliście i komentowaliście - niezależnie od Waszego czytelniczego stażu.
MajkOnMajk w internecie zostaje. Z bazą ponad tysiąca tekstów, w tym wielu nieustannie popularnych i czytanych pomimo upływu sporej ilości czasu od ich publikacji. Dalej znajdziecie na MajkOnMajk wszystkie odcinki takich serii jak "Raperzy czytają" czy "5 płyt do słuchania podczas czytania/nauki". Zostają też setki recenzji książkowych i filmowych. Nie mam zamiaru tego z internetu usuwać. Przez najbliższy rok wszystko dalej będzie leżało pod adresem MajkOnMajk.pl. Jeśli po tym czasie nie przedłużę domeny - korzystajcie z MajkOnMajk.blogspot.com.
Co dalej? Jednego możecie być pewni - to nie koniec mojej obecności w sieci. Nie mam zamiaru na razie wracać z blogiem pokroju MajkOnMajk, ale może kiedyś - kto wie? Tymczasem biorę się za parę innych projektów, o których będę na bieżąco informował na swoim prywatnym Facebooku (LINK). Śledźcie go, bo szczegóły dotyczące pierwszego projektu ujawnię już w pierwszych dniach nowego roku. Część czytelników MajkOnMajk zdecydowanie powinien on zainteresować.
A jeśli ciągle szukacie stricte blogowych wrażeń, odsyłam Was w trzy miejsca - trzy blogi aktywnych czytelników MajkOnMajk. Tomek Racki pisze fajne rzeczy na Jest Czytelnie, Mateusz Sidorek przeprowadza świetne wywiady na Tako Rzecze Mateusz, a Michał Małysa recenzuje książki o TUTAJ. Powodzenia, chłopaki!
Jeszcze raz, na sam koniec - dzięki wszystkim za czytanie MajkOnMajk. Świetnie było prowadzić ten projekt przez ponad trzy lata z taką ekipą ludzi "po drugiej stronie monitora". Udanego Sylwestra i jeszcze lepszego Nowego Roku!
Mam nadzieję, że widzimy się znów już wkrótce w innym, równie ciekawym miejscu internetu :)
May the Force be with You!
Znajdziesz mnie na: